Sensacja w kwalifikacjach Grand Prix Węgier. Duże problemy Verstappena, zaskakujący zwycięzca

Maciej Piasecki
30 lipca 2022, 19:00 • 1 minuta czytania
Rywalizacja na węgierskim torze Hungaroring zgodnie z tradycją przyniosła wiele nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Zwycięzcą sobotnich kwalifikacji został George Russell. Dla Brytyjczyka to pierwsze pole position w karierze. Rozczarowany może być za to mistrz świata Max Verstappen, który był dopiero dziesiąty.
George Russell po raz pierwszy w karierze sięgnął po zwycięstwo w kwalifikacjach do Grand Prix Formuły 1. Fot. IMAGO/Joao Filipe/Imago Sport and News/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Kibice śledzący Formułę 1 od lat zdążyli się już przyzwyczaić, że rywalizacja podczas Grand Prix Węgier jest jedną z najbardziej nieprzewidywalnych w kalendarzu sezonu. Ponownie tor Hungaroring okazał się być areną kilku zaskakujących zwrotów akcji. Dobrze sobotnich kwalifikacji z pewnością nie będzie wspominał m.in. aktualny mistrz świata. Jak się okazało, lider klasyfikacji kierowców Max Verstappen zajął dopiero dziesiąte miejsce.

Holenderski kierowca miał prawo być wściekły. Bolidy teamu Red Bull Racing kompletnie rozczarowały, będąc zdecydowanie wolniejszymi od m.in. największych konkurentów tego sezonu, tj. Ferrari. Było to widać zarówno podczas treningów, jak i sobotnich kwalifikacji.

Verstappen ostatecznie nie tylko musiał walczyć z wolniejszym bolidem, ale także popełnił kilka błędów. Holender zblokował opony w decydującej części kwalifikacji i wypadł z toru.

Jak przyznał w team radio, nie mógł złapać przyczepności, co mogło być efektem kolejnych problemów technicznych w bolidzie. Ale fakt faktem, mistrz świata był mocno wyprowadzony z równowagi tym, że nie może zbliżyć się do czołowych miejsc. Jego kolega z drużyny Sergio Perez nie wjechał nawet do ostatniej części kwalifikacji.

Kiepsko sobotni start będzie również wspominał Sebastian Vettel. Niemiecki mistrz, który kilkanaście godzin przed startem na Węgrzech poinformował, że kończy karierę po sezonie, również zaliczył wypadek, który wykluczył go już po pierwszej części kwalifikacji.

Zadowoleni mogą być za to w stajniach McLarena oraz Mercedesa. Na czwartym miejscu kwalifikacje zakończył dosyć niespodziewanie Lando Norris.

Zwycięzcą został za to George Russell. Człowiek, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w jednym zespole z Robertem Kubicą, zanotował swoje pierwsze zwycięstwo w kwalifikacjach w karierze. Brytyjczyk pojechał bardzo równo, korzystając ze słabszego momentu Red Bulla oraz wyprzedzając nieoczekiwanie dwójkę z Ferrari. Charles Leclerc tym razem był na trzeciej, a Carlos Sainz - na drugiej pozycji w Q3.

Niedzielny wyścig może być kolejną pasjonującą odsłoną Grand Prix F1. Przede wszystkim kluczowe będą warunki atmosferyczne. Węgierskie realia zdążyły przyzwyczaić do nagłego załamania pogody, które najczęściej kończy się solidną ulewą. Czarne chmury nad torem zebrały się również w sobotę, co zwiastuje sporo taktycznej rywalizacji wśród teamów.

Ze względu na słaby weekend pod względem szybkości Red Bulla, dużą szansę na odrobienie punktów w klasyfikacji generalnej może mieć Leclerc. Monakijczyk musi jednak pojechać zgodnie z planem, wystrzegając się poważnych błędów, które w tym sezonie odebrały już sporo oczek stajni Ferrari i jemu samemu.

Na trybunach na Węgrzech nie brakuje polskich kibiców. Szkoda, że w przypadku Roberta Kubicy team Alfa Romeo Racing Orlen zdecydował się dać szansę Polakowi tylko podczas jednej sesji treningowej. Widać, że jedyny polski kierowca w stawce ma inne zadania, związane w głównej mierze z kwestiami technicznymi.

Początek wyścigu o GP Węgier w niedzielę o godzinie 15:00.

Czytaj także: https://natemat.pl/428212,formula-1-vettel-konczy-kariere-wzruszajacy-film-mistrza-swiata