Mazurek wyśmiała drożyznę. Po lawinie krytyki odpowiedziała "hejterom"

Łukasz Grzegorczyk
05 sierpnia 2022, 19:25 • 1 minuta czytania
Beata Mazurek wzięła się za wyliczanie zasług Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby wierzyć jej wpisom, Polskę można uznać za krainę mlekiem i miodem płynącą. Internauci sprowadzili już europosłankę na ziemię, ale ta nie ma zamiaru odpuszczać.
Beata Mazurek odpowiedziała hejterom. Fot. Grzegorz Banaszak/REPORTER

"Benzyna tańsza, podobnie cukier, węgla nie zabraknie, magazyny gazu pełne, podatki obniżone, wkrótce 14-stka dla emerytów, wyprawka szkolna zapewniona. Martwię się o samopoczucie opozycji, ale życzę miłego weekendu" – napisała 5 sierpnia Beata Mazurek.

Efekt? Ponad 1700 komentarzy pod jej postem, a większość z nich to studzenie optymizmu polityczki PiS. "100 proc. zapełnionych magazynów wystarczy na jakieś 15 proc. rocznego zapotrzebowania polskiej gospodarki. A czternastą emeryturę już dawno zjadła inflacja. Macie się czym chwalić" – napisał jeden z internautów.

"Benzyna tańsza, ale nie na stacjach, węgla już brakuje, a 14 i wyprawka szkolna zostaną zeżarte przez inflację" – ocenił ktoś inny. Takich wpisów można wyłowić więcej. Wszystkie sprowadzają się do tego, że Polakom nie żyje się tak dobrze, jak przedstawiła to europosłanka z partii Jarosława Kaczyńskiego.

Mazurek śmieje się z hejterów

Była rzeczniczka PiS nie dała za wygraną i opublikowała na Twitterze kolejny post. To dalsza część jej wyliczanki, ale tym razem krótsza. Dodatkowo ze specjalną odezwą do wszystkich, którzy odważyli się skrytykować jej wcześniejszy wpis.

"Polska z najtańszym paliwem w Europie. Polska z drugą najniższą stopą bezrobocia w UE. Hejterzy, trole, soki itp. ......., czas start" – napisała.

I tym razem internauci na chłodno zaczęli reagować na tezy postawione przez Mazurek. Niektórzy dopytywali, czy konto europosłanki nie jest przypadkiem... profilem satyrycznym. "Pycha kroczy przed upadkiem" – ocenił jeden z użytkowników Twittera.

"Sprawdź, jakie jest średnie wynagrodzenie w poszczególnych krajach w Europie i ile litrów paliwa można za nie kupić. Nie rób przynajmniej z innych ludzi dzbanów" – zasugerowała kolejna osoba w serwisie społecznościowym.

Rosnące ceny w Polsce

Fakty są takie, że Polacy od miesięcy zmagają się z rosnącymi cenami w sklepach. Ci, którzy spłacają kredyty, boleśnie odczuwają drastyczny wzrost rat. Osoby, które chciałyby kupić mieszkanie, bardzo często utraciły zdolność kredytową i mogą pomarzyć o wkładzie własnym. Niektórzy nie radzą sobie z opłaceniem czynszu i innych bieżących rachunków.

Wielu Polaków martwi się też rosnącymi rachunkami za ogrzewanie i ma problem z zakupem węgla na zimę. Zapewnienie Mazurek, że "węgla nie zabraknie" raczej ich nie uspokoi, bo utrudniony dostęp do opału to czołowy temat w Polsce od tygodni. Niektórzy przez to tracą już cierpliwość do przedstawicieli PiS, o czym pisaliśmy niedawno w naTemat.

Czytaj także: https://natemat.pl/424933,wyborcy-pis-buntuja-sie-przez-ceny-wegla