"Czemu ja mam z tyłu playback, k***a". Wieniawa zdenerwowała się na próbie festiwalu

Weronika Tomaszewska-Michalak
22 sierpnia 2022, 17:00 • 1 minuta czytania
Julia Wieniawa wystąpiła podczas ostatniego dnia Earth Festival 2022 w Uniejowie. Jednak jeszcze przed oficjalnym wykonem doszło do awantury. Gwiazda nie kryła złości. Ze sceny padły wulgaryzmy.
Julia Wieniawa wystąpiła w niedzielę (21 sierpnia) w Uniejowie. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS

Earth Festival 2022

Od piątku (19 sierpnia) w Uniejowie trwał Earth Festival 2022. Pierwszego dnia sceną zawładnął Krzysztof Zalewski, który do wspólnego śpiewania zaprosił swoich przyjaciół m.in. Katarzynę Nosowską, Brodkę, Igo czy Andrzeja Smolika.

Muzyk swój czas przed publiką wykorzystał także na wygłoszenie krótkiego, ale dobitnego apelu. Nie krył rozczarowania postawą polityków ws. katastrofy ekologicznej na Odrze.

– Mam taki gorący apel do tych, którzy siedzą na górze. Przestańcie pleść farmazony o tym, że Niemcy odwrócili bieg rzeki i nas zatruwają w drugą stronę. Przestańcie pleść bzdury, że mityczny Tusk z rogami wyszedł w nocy i pozatruwał wszystkie ryby – mówił.

– Weźcie się do roboty, wyjaśnijcie tę sprawę i oddajcie nam czystą Odrę. Kradniecie, to chociaż nas nie trujcie! – dodał stanowczo.

Julia Wieniawa na próbie do festiwalu w Uniejowie. "Czemu ja mam z tyłu playback, k***a"

Okazuje się, że na festiwalowej scenie emocji nie brakowało również w niedzielę. Gwiazdy od samego rana przygotowywały się do swoich występów. Do tego grona należała też Julia Wieniawa.

Aktorka i wokalistka wraz ze swoimi tancerkami zaczęła próbne wejście, jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. W konsekwencji doszło do spięcia między gwiazdą a ekipą techniczną.

– Wieniawa podczas koncertu śpiewa dwa utwory - 'Nie muszę' i 'Milczysz'. Pierwszy poszedł jej bez problemu. Szybko zaśpiewała i wszyscy byli zadowoleni. Nie było potrzeby, aby to powtarzać kilka razy. Przy drugiej piosence pojawiły się problemy, a publiczność zebrana przy barierkach zamarła – opowiedział informator Pomponika.

Osoby odpowiadające za podkład muzyczny Wieniawy pomyliły się i puściły jej pełny playback. To miało mocno zdenerwować samą zainteresowaną. Ze sceny fani usłyszeli nawet przekleństwa.

– Realizator przez pomyłkę włączył zły podkład muzyczny gwieździe. Z głośników poleciała muzyka z wyraźnym głosem wokalistki. Wieniawa od razu zaprotestowała i powiedziała do mikrofonu: 'Czemu ja mam z tyłu playback, k***a'. Następnie wytłumaczyła, że chce śpiewać całkowicie na żywo. Jest na to doskonale przygotowana i nie będzie robiła takich akcji. Nałożony głos wręcz jej przeszkadzał – dodało źródło serwisu.

Ostatecznie na festiwalu celebrytka zaśpiewała na żywo. Oceny słuchaczy były jednak podzielone. Większość stwierdziła, że nie był to jej najlepszy występ. Młoda piosenkarka nie zamierza jednak rezygnować ze spełniania muzycznych marzeń i w rozmowie z portalem powiedziała, co myśli o śpiewaniu z playbacku. – No właśnie zdziwiłam się. Może w mojej wytwórni są artyści, którzy nie śpiewają z playbacku. To jest wręcz trochę, no nie wiem... dziwne. Rozumiem, że ktoś czasem ze stresu czy w telewizji, która jest bardzo stresująca, może się wspierać czymś takim. Ja jednak wolę na żywo i nawet nie wejść w dźwięk, gdy się ruszam, tańczę na tej scenie, aniżeli udawać, że wszystko jest idealnie jak na nagraniu – mówiła Wieniawa.