Zwycięska seria siatkarzy trwa. Kolejny pokaz siły tuż przed startem mistrzostw świata
- Polscy siatkarze w Spodku ograli pewnie Argentynę w sparingu przed MŚ
- Biało-Czerwoni zakończyli przygotowania, teraz czas na mistrzostwa
- Już w piątek nasz zespół rozpocznie zmagania starciem z Bułgarami
Trzy mecze Biało-Czerwonych, rozegrane w Krakowie w ramach XIX Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, pokazały zwyżkującą formę naszych mistrzów świata, coraz ciekawszą i skuteczniejszą siatkówkę i pomysł Nikoli Grbicia na nasz zespół. A także to, że kibice są gotowi na mundial i będą Polaków wspierać aż do zdarcia gardeł. Pod Wawelem były tłumy, tak samo jak jak we wtorek w katowickim Spodku, który też miał swoją próbę przed MŚ.
Serbski selekcjoner naszej kadry posłał do boju optymalną szóstkę i widać już, że ma klarowną wizję gry Biało-Czerwonych oraz ról, które poszczególni siatkarze mają pełnić w drużynie narodowej. Spotkanie rozpoczęło się dla nas od kilku błędów w ataku, ale zaraz zaczęła działać nasza zagrywka, dwa ataki zepsuł Bruno Lima i było 5:5. A po potężnej zagrywce Bartosza Kurka Polacy prowadzili 9:6.
Rywale mieli problem, bo urazu doznał Ezequiel Palacios, który musiał opuścić parkiet. A nasz zespół trzymał jakość w ataku, Kamil Semeniuk i Bartosz Kurek trafiali jak najęci (13:11), a z minuty na minutę coraz lepiej wyglądała nasza zagrywka. Do tego świetną zmianę dał Łukasz Kaczmarek, którego akcje pozwoliły nam zbudować w końcówce przewagę (20:16). Albicelestes byli bezradni, w końcówce pognębił ich Jakub Kochanowski i było po secie (25:20).
W drugiej odsłonie szybko nasz zespół zbudował przewagę (4:1) i korzystał z błędów gości z Ameryki Południowej. Argentyńczycy grali nierówno, popełniali błędy i stracili kontakt z naszą ekipą nim na dobre rozpoczęła się walka (5:9, 7:12). Problemy gości działały na nasz zespół jak woda na młyn, trafiali w ataku Kamil Semeniuk i Aleksander Śliwka, a ich koledzy używali na zagrywce aż miło.
Świetnie pracowali środkowi bloku - Jakub Kochanowski i Mateusz Bieniek - a Marcin Janusz mógł dzielić piłkę bez obaw o to, czy koledzy wygrają kolejną akcję na siatce. Gdy Aleksander Śliwka zakręcił piłkę, zrobiło się 20:12 i trwało już odliczanie do końca partii. Jeszcze zerwali się do walki Argentyńczycy (16:21), ale szybko Mateusz Bieniek zamknął rywalizację na środku siatki i zrobiło się 2:0 w meczu.
Trener Nikola Grbić sięgnął w partii trzeciej po zmiany, a jego ludzie mieli okazję, by zaprezentować się kibicom. Albicelestes walczyli na początku partii jak lwy (5:5, 9:9), szybko jednak stracili impet pod naporem polskiej zagrywki. Trzy potężne ciosy Tomasza Fornala i Biało-Czerwoni prowadzili już 13:10. Po chwili "czapę" dostał Facundo Conte (16:13), a nasi dołożyli jeszcze zagrywkę i szczelny blok.
Szybko zrobiło się 18:13 i wydawało się, że jest już po meczu. Ale głębokie roszady w naszym składzie i waleczna postawa rywali sprawiły, że szybko zrobiło się po 19. Argentyńczycy zatrzymali Tomasza Fornala, znów uwierzyli w szansę na zwycięstwo w partii trzeciej. I wtedy Fornal dołożył zagrywkę (22:20), blok obił Bartosz Kwolek (24:22), a seta zamknął akcję później, zmuszając Albicelestes do błędu (25:22).
Po trzech setach pojedynek się nie skończył, trenerzy umówili się na czwartą partię, więc ku uciesze fanów obie ekipy grały dalej. Trenerzy postawili na zmienników, a w naszym składzie różnicę zrobił Łukasz Kaczmarek. Atakował, blokował, serwował i zamknął partię asem serwisowym. Polacy kontrolowali grę, Nikola Grbić dał zagrać wszystkim kadrowiczom i może być dumny z ich dyspozycji. Forma jest i rośnie z dnia na dzień.
Mistrzowie świata przygotowania do mundialu mają już za sobą, w piątek w katowickim Spodku rozpoczną zmagania w czempionacie. Pierwszym rywalem będą groźni i wracający na wysoki poziom Bułgarzy, starcie o godzinie 20:30. W niedzielę stawimy czoła Meksykanom, a we wtorek zamkniemy zmagania w grupie C szlagierowym starciem z Amerykanami.
Polska - Argentyna 3:0 (25:20, 25:17, 25:22), dodatkowy set: 25:21 Sędziowali: Piotr Król oraz Wojciech Głód Widzów: ok. 10 000
Przebieg meczu:
- I set: 8:6, 12:10, 16:14, 20:16 25:20
- II set: 8:5, 12:7, 16:9, 20:12, 25:17
- III set: 7:8, 12:10, 16:13, 20:19, 25:22
- IV set: 8:5, 12:9, 16:15, 20:17, 25:21
Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Tomasz Fornal, Karol Kłos, Jakub Popiwczak (libero), Bartosz Kwolek, Mateusz Poręba.