Iga Świątek wzruszyła się na antenie i zaskoczyła swoimi słowami. "Wojna się toczy, jest tuż obok"

Krzysztof Gaweł
13 września 2022, 14:08 • 1 minuta czytania
Iga Świątek pojawiła się w porannym programie "Today" telewizji NBC, który nagrywany jest na ulicach Nowego Jorku i opowiedziała o swoim triumfie w US Open, prezentując okazałe trofeum, które w sobotę wywalczyła na kortach Flushing Meadows. Polka zaskoczyła i wzbudziła zachwyt, gdy zdecydowała się opowiedzieć o wojnie w Ukrainie i swoim zaangażowaniu we wsparcie dla naszych sąsiadów. Prowadzący nie kryli dla 21-latki podziwu.
Iga Świątek zachwyciła na ulicach Nowego Jorku. Mówiła o wojnie i wspieraniu Ukrainy Fot. Wojciech KUBIK/East News

Iga Świątek na korcie zachwyca, a poza nim przynosi nam jeszcze więcej powodów do dumy. Tym razem 21-latka błysnęła w popularnym za Oceanem programie śniadaniowym "Today", którego była gościem. Przyniosła ze sobą okazały puchar za zwycięstwo w US Open - tym razem bez tiramisu wewnątrz - i zaprezentowała go na antenie NBC. A potem odpowiadała cierpliwie na pytania prowadzących.

- Cieszę się, że mogę tu być. Ten puchar jest taki lekki, jak małe dziecko. Mogę z nim swobodnie spacerować po ulicach. I tak pięknie lśni - mówiła nasza tenisistka. Prowadzący dopytywali, czy już wygrawerowano na trofeum jej nazwisko, ale jak sama przyznała, to dopiero się wydarzy. Zachwytom nie było końca, a nasza 21-latka dziękowała i opowiadała o swoim sukcesie w czwartej lewie Wielkiego Szlema.

W pewnym momencie dziennikarze zadali pytanie o jej aktywność w mediach i social mediach w kwestii Ukrainy i wojny, która od lutego toczy się za naszą granicą.

- Jestem Polką, cały nasz kraj stara się pomóc. Mnie praktycznie nie ma w Polsce, bo jestem w rozjazdach, ale wiem ile dzieje się w kraju i jak ludzie chcą pomagać Ukrainie. Musimy być zjednoczeni i pamiętać, że wojna nadal się toczy, że jest tuż za naszą granicą. To dla mnie bardzo ważne, mimo że mam dopiero 21 lat - mówiła z przekonaniem Iga Świątek.

I wyraźnie się wzruszyła. Wzięła głęboki oddech i tłumaczyła dalej. - Od zawsze zajmuje mnie tenis, nigdy też nie myślałam, że może wybuchnąć wojna i że to wszystko może dziać się tak blisko mnie. Od początku bardzo mnie to poruszyło, więc pomyślałam, że mogę wykorzystać swoją pozycję, by o tym mówć i mieć pozytywny wpływ - tłumaczyła, a dziennikarze słuchali z zapartym tchem. Dosłownie, nikt nawet nie drgnął.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nas odwiedziłaś i jesteśmy dumni z tego, kim jesteś - odparła prowadząca i podziękowała naszej mistrzyni za wizytę. Iga Świątek od wiosny gra ze wstążeczką w ukraińskich barwach wpiętą w czapkę. Zorganizowała też charytatywny mecz w krakowskiej Tauron Arenie, gdzie zebrano na rzecz Ukrainy ponad 2 mln złotych. Pomaga aktywnie i przekazuje środki, taką mamy wspaniałą mistrzynię.

W sobotnim finale US Open Iga Świątek pewie ograła Tunezyjkę Ons Jabeur 6:2, 7:6(5) i zapisała się w historii. To jej trzecie zwycięstwo w Wielkim Szlemie i najlepszy występ w nowojorskim turnieju w karierze. Już dziś Polka może być pewna, że rok 2022 zakończy na samym szczycie. A przed nią jeszcze kilka dużych imprez i występ w WTA Finals w listopadzie.

- Cieszę się, że poprzez sport łączę ludzi, zwłaszcza teraz, gdy wszyscy musimy być razem. Miło jest widzieć, że tenis staje się w Polsce coraz bardziej popularny. Staram się być dobrym człowiekiem i dobrym przykładem do naśladowania - oświadczyła raszynianka Iga Świątek, najlepsza zawodniczka US Open i dziś absolutnie najlepsza tenisistka na świecie.