Ekspertka TVP odpowiedziała na krytykę swojego "gniazda". "Pozostanę przy kapeluszach"

Joanna Stawczyk
21 września 2022, 21:07 • 1 minuta czytania
TVP była jedną ze stacji, która relacjonowała ostatnie pożegnanie królowej Elżbiety II. Jako ekspertka w studio zagościła m.in. dr Wioletta Wilk-Turska, która na tę okazję wybrała kreację wzbudzającą wielkie emocje wśród widzów i internautów. Kobieta postanowiła odnieść się do krytyki i prześmiewczych komentarzy, które padły pod jej adresem.
Ekspertka TVP zabrała głos. Poszło o krytykę jej "ekstrawaganckiego" stroju Fot. Tiwtter.com / @tvpinfo

W tym stroju komentowała pogrzeb królowej w TVP. "Perły i gniazdo"

Po emisji poniedziałkowego wydania "Gościa Wiadomości", w którym wystąpiła dr Wioletta Wilk-Turska, o komentarz do jej zadziwiającej stylizacji pokusił się w facebookowym wpisie m.in. pisarz i dziennikarz Mikołaj Milcke, który współpracował kiedyś z TVP.

"Pracowałem w tv kilkanaście i są tam dwie podstawowe zasady. 1. Gdy prowadzisz program na żywo, nie jeździj windą 2. Strój nie może odwracać uwagi od tego co mówisz, ani ośmieszać tematu. Zasada numer 2 została złamana" – podsumował ostro.

Tego typu reakcji pod postami TVP Info na Twitterze z fragmentami rozmowy z Wilk-Turską było o wiele więcej. Najbardziej szokujący i ekstrawagancki według internautów był czarny kapelusz z piórami, który ekspertka TVP miała na głowie.

"Po co jej ten kurczak na głowie?"; "Drogie TVP Info. Dlaczego nikt nie zwrócił tej kobiecie uwagi... Że to żenujące jest"; "Ciekawe, ile wron poszło na ten kapelutek"; "Jak mogliście do tego dopuścić"; "O ja cię i perły i gniazdo" – komentowano.

Ekspertka TVP odpowiedziała na krytykę jej "ekstrawaganckiego" stroju podczas wydania z pogrzebem królowej

Wioletta Wilk-Turska stwierdziła, że na łamach Plejady odniesie się do medialnej zawieruchy, którą wywołał jej strój oraz przede wszystkim odważne nakrycie głowy.

– Wszystkim się nie dogodzi. Jedni mnie krytykują, drudzy mnie chwalą i... tyle. Przede wszystkim wolałabym, by odbierano mnie przez pryzmat mojej wiedzy i umiejętności. Wydaje mi się, że robię to w miarę dobrze, choć oczywiście nie twierdzę, że wszystkim się to podoba – oznajmiła na wstępie. – Ale nie jestem celebrytką i nie pokazuję się w telewizji, żeby brylować, tylko żeby opowiadać o monarchii brytyjskiej, bo zajmuję się tym naukowo i zawodowo oraz jest to moja pasja – dodała.

Ekspertka TVP zaznaczyła, że celowo założyła owy strój. – Moim zdaniem pasował do okazji, ponieważ gdybym akurat mogła uczestniczyć w pogrzebie królowej, to tak bym się ubrała. A to, że kogoś rozpraszał mój kapelusz, to cóż – zaznaczyła. – Czytałam różne komentarze i niektóre były przykre, bo podważały moje kompetencje, ale ja się tym naprawdę nie przejmuję, bo nie mam problemu z krytyką. Tak samo, jak ktoś pisze, że jestem gruba, to ja się z tym zgadzam, bo niestety jestem gruba i mnie się to nie podoba, i tak, nie mogę ostatnio zrzucić tej wagi. Ale nie obrażam się na to – zapewniła Wilk-Turska.

– Żałuję, że u nas w Polsce kapelusz uchodzi za coś ekstrawaganckiego, dlatego że jeszcze w latach 50., czyli nie tak dawno, każda elegancka kobieta, wychodząc z domu, miała w ręku torebkę, rękawiczki i kapelusz stwierdziła – specjalistka ds. monarchii brytyjskiej – W tej chwili czasy są takie, że patrząc na to, jak ubierają się ludzie, także młodzi, to mam wrażenie, że nie ma żadnych zasad, jeśli chodzi o ubiór. (...) Ja się staram pokazać tym strojem, że jak rozmawiamy o rodzinie królewskiej, to oni zawsze są elegancko ubrani, na czele z królową, która zawsze miała na głowie kapelusz – tłumaczyła.

Podsumowując, ekspertka TVP oświadczyła, że nawet ta sytuacja i krytyka, która ją spotkała, nie skłonią ją do rezygnacji z tego typu nakryć głowy. – Pozostanę przy swoich kapeluszach! – spuentowała.