Shakira wreszcie podsumowała rozstanie z Piqué. "Dla tego związku poświęciłam wszystko"
- Wokalistka znana z hitów "Whenever Whenever", "Hips Don't Lie" czy "Waka Waka" przeżywa trudny czas w życiu
- Trzy miesiące temu wyszło na jaw, że po dekadzie rozstała się z Gerardem Piqué, z którym ma dwoje synów
- Potem pod koniec lipca prasa rozpisywała się o tym, że artystce grozi długie więzienie i potężna grzywna w Hiszpanii
- Teraz zdecydowała się udzielić wywiadu miesięcznikowi "Elle". Pierwszy raz zabrała głos ws. zakończenia związku
12-letni związek Shakiry i Gerarda Piqué przeszedł do historii
Oficjalnie Shakira i Gerard Piqué potwierdzili rozstanie w oświadczeniu, które trafiło do mediów z początkiem czerwca. "Z przykrością potwierdzamy, że rozstajemy się" – przekazali. "Ze względu na dobro naszych dzieci, które są dla nas najważniejsze, prosimy o uszanowanie ich prywatności. Dziękujemy za wyrozumiałość" – podkreślili.
Wokalistka podobno nie najlepiej zniosła pierwsze tygodnie po zakończeniu związku. Pod koniec maja na festiwalu filmowym w Cannes karetka miała zabrać ją do szpitala. Shakira miała trafić pod opiekę lekarzy ze względu na atak paniki, podobno wywołany stresem związanym z rozstaniem z ukochanym.
Czytaj także: Shakira złożyła Pique propozycję ugody na wiele milionów. Jaka była reakcja piłkarza?
Dziennik "El Periodico" dowiedział się, że powodem rozstania miały być liczne zdrady piłkarza. Piqué miał być często widywany w katalońskich klubach w towarzystwie innych kobiet. Regularnie miał spotykać się z młodziutką studentką i to właśnie ta relacja miała zakończyć związek z matką jego synów: Milana i Sashy. Pod koniec sierpnia został przyłapany u boku rzeczonej 23-latki.
Shakira w końcu zabrała głos ws. rozstania z Piqué. "Poświęciłam wszystko"
Shakira w wywiadzie na łamach "Elle" podkreśliła, że dotychczas wstrzymywała od komentarzy ws. rozpadu związku, gdyż chciała zostawić sobie przestrzeń na to, aby przede wszystkim dojść do siebie. Wyznała, że dalej jest to dla niej niezwykle trudne i bolesne.
Zabliźnianiu ran po zdradach i rozstaniu nie sprzyja jednak to, że cały czas znajduje się na świeczniku. Pod jej domem koczują fotoreporterzy, co negatywnie odbija się także na jej synkach.
"Paparazzi koczują pod moim domem 24 godziny na dobę. Poza domem nie ma miejsca, gdzie ja i dzieci możemy się przed nimi schować (...) Jest ciężko. Starałam się ukryć tę sytuację przed dziećmi, chronić je, bo to jest moje najważniejsze zadanie. Ale potem słyszą w szkole nieprzyjemne rzeczy albo trafiają na nieprawdziwe artykuły w sieci i to je dotyka" – wyznała.
Shakira w miarę możliwości starała się unikać bezpośrednich wypowiedzi na temat piłkarza. Zaznaczyła, że w końcu to zawsze będzie ojciec jej dzieci. Dała jednak do zrozumienia, że ma żal za to, że jej starania nie zostały docenione.
"Dla tego związku, dla rodziny, poświęciłam wszystko. Zanim dzieci zaczęły chodzić do szkoły, prowadziłam dość koczownicy tryb życia. Pracowałam jako artystka, ciągle podróżowałam" – oznajmiła. "Milana (starszego syna) zabierałam ze sobą wszędzie" – dodała.
"W 2014 roku, gdy zaczął chodzić do szkoły, zdałam sobie sprawę, że moje nomadyczne życie musi się skończyć, a kariera zejść na dalszy plan" – wspominała.
"Musiałam się ustatkować, zapuścić korzenie w Barcelonie, wspierać dzieci i Gerarda. Jako piłkarz chciał grać, zdobywać osiągnięcia, a ja musiałam być dla niego wsparciem. Jedno z nas musiało się poświęcić" – wyjaśniła.
Gwiazda dodała, że w trudnym dla siebie czasie na duchu podtrzymują ją najbliżsi. Aktualnie jej myśli zajmuje praca nad kolejnym albumem. Płyta ma mieć premierę jeszcze w tym roku. "W tym okresie, który jest prawdopodobnie najtrudniejszym, najciemniejszym momentem życia, muzyka przynosi mi ukojenie" – podsumowała piosenkarka.