Smaszcz mierzyła się z ogromnymi problemami zdrowotnymi. "Wszyscy wtedy uciekli"

Weronika Tomaszewska-Michalak
21 października 2022, 14:51 • 1 minuta czytania
Paulina Smaszcz ma za sobą wiele przykrych doświadczeń. Dziennikarka w najnowszym wywiadzie otworzyła się w temacie swojej walki o zdrowie. Swego czasu mierzyła się z poważnymi problemami z kręgosłupem. Wyznała, że nie mogła liczyć na wsparcie rodziny.
Paulina Smaszcz podzieliła się swoją przykrą historią. Fot. VIPHOTO/EAST NEWS

O Paulinie Smaszcz zrobiło się ostatnio głośno za sprawą serii wpisów na temat jej byłego męża. Dziennikarka nie gryzła się w język, nazywając Kurzajewskiego "kłamcą". Według jej relacji prezenter TVP miał wdać się w romans z Katarzyną Cichopek podczas kręcenia formatu pt. "Czar par" w 2019 roku.

Przypomnijmy, że Smaszcz jest też autorką książki "Bądź Kobietą Petardą! Jak zająć się sobą i żyć świadomie". "Przez chorobę, stres, poczucie samotności, brak wsparcia i zrozumienia ze strony partnera, po 23 latach rozpadło się moje małżeństwo. Rozpadła się rodzina. Umarł mój tata, umarł mój teść, który jako jedyny wspierał mnie w realizacji moich marzeń o doktoracie. Fałszywi przyjaciele i interesowni znajomi zniknęli" – czytamy we fragmencie.

Smaszcz u Jaruzelskiej o problemach. "Nie było przy mnie matki, byłego męża..."

W tamtym czasie Smaszcz mierzyła się też z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. W programie Moniki Jaruzelskiej podzieliła się tymi przykrymi wspomnieniami. Ze łzami w oczach powiedziała, że w czasie choroby czuła się opuszczona przez najbliższych. – 5 poważnych operacji i diagnoza – nie wiemy, czy będziesz chodzić. Moje cztery przyjaciółki 24 godziny na dobę zmieniały mi pieluchy, myły mnie, karmiły i dbały. One pokazały mi tak naprawdę, na czym polega przyjaźń. Wszyscy inni uciekli, nawet moja rodzina. Nie było przy mnie matki, nie było byłego męża, nie było teściowej, nie było sióstr mojego byłego męża, nawet nie było mojego brata. To jest naprawdę świetna lekcja pokory wobec prawdziwych uczuć – mówiła w wywiadzie dla serwisu "Super Express".

Zaapelowała do widzów, by dbali o swoich przyjaciół.– Chcę powiedzieć jedno, co powtarzam też na szkoleniach. Drogie panie i panowie czasami nasi przyjaciele są bardziej dla nas rodziną niż nasza rodzina. Ja do tej pory do nich dzwonię, mówię, jak jestem im wdzięczna i że dziękuję, że są w moim życiu. Czasami zapominamy zadzwonić do naszych przyjaciół i podziękować tylko za to, że są. Choroba mnie ukształtowała i myślę, że dała mi też wymiar tego, jak bardzo można zweryfikować znajomości relacje właśnie tę definicję sukcesu i że można naprawdę wszystko stracić – przyznała.

Smaszcz zdradziła także Jaruzelskiej, jak zachowywał się w stosunku do niej Kurzajewski. Ma żal do partnera, że okłamywał wszystkich dookoła ws. relacji z prezenterką TVP. – Oni (Cichopek i Kurzajewski – przyp. red.) nie okłamywali tylko moich synów i mnie, tylko okłamywali też swoje rodziny i widzów. Przecież zaprzeczali, gdy pytali ich dziennikarze. Uważam, że dorosłość polega na odpowiedzialności za swoje słowa – zaznaczyła.