Dziennikarz zmarł w czasie audycji na żywo. Na antenie nagle zapanowała cisza

Agnieszka Miastowska
25 października 2022, 09:52 • 1 minuta czytania
Mówili o nim, że jest utalentowany i najbardziej kocha swoją pracę. Dziennikarz odszedł w czasie prowadzenia programu radiowego na żywo. Do śmierci w niecodziennych okolicznościach doszło w angielskim mieście Suffolk. Tim Gough zmarł w wieku 55 lat. W czasie audycji nagle zapanowała cisza.
Dziennikarz zmarł w czasie audycji na żywo. Ostatni usłyszeli go słuchacze Fot. Twitter

Dziennikarz radiowy zmarł w trakcie audycji

Tim Gough prowadził poranny program na antenie lokalnego radia GenX. Dziennikarz po raz pierwszy wrócił do swojego ukochanego zajęcia po 10 latach przerwy. Prezentował właśnie śniadaniowy program stacji GenX, gdy dostał ataku serca. Informuje o tym BBC. Mężczyzny nie udało się uratować, a audycja na żywo na chwilę została po prostu przerwana.

Jego stacja radiowa publikowała komunikat na Twitterze. "Z najcięższym sercem musimy was poinformować, że nasz drogi przyjaciel i gospodarz śniadań Tim Gough zmarł dziś rano, prezentując swój program. Tim robił to, co kochał. Miał 55 lat" - napisano. Dyrektor zarządzający GenX Radio wypowiadał się o dziennikarzu w samych superlatywach. Powiedział, że "poznać Tima osobiście i być z nim blisko przez ponad 30 lat, oznaczało poznanie ciepłego, opiekuńczego, zabawnego faceta, którego on i jego rodzina bardzo kochali".

Jak podano, Tim Gough zmarł w poniedziałek rano w swoim domu w Lackford w hrabstwie Suffolk, bo stamtąd prowadził audycję. Jak podało BBC News, DJ i prezenter radiowy większość życia spędził w Suffolk. Karierę rozpoczął w Radio Orwell w Ipswich w 1986 roku.