W gminie Czerniejewo trwają poszukiwania knura. "Reaguje na imię Stefan"
W gminie Czerniejewo trwają poszukiwania knura. "Reaguje na imię Stefan" Fot. Gmina Czerniejewo / Facebook

Kilka dni temu w Lipkach zaginął 9-letni samiec świni wietnamskiej. Zaniepokojona właścicielka poinformowała, że "Stefan jest oswojony, ale bardzo nieufny w stosunku do obcych". W poszukiwania zwierzęcia zaangażowała się gmina Czerniejewo.

REKLAMA
  • Samiec świni wietnamskiej zaginął w miejscowości Lipki w województwie wielkopolskim
  • Najprawdopodobniej opuścił dom, wychodząc przez otwartą bramę
  • – Stefan jest zwierzęciem domowym – podkreśla zaniepokojona właścicielka
  • "UWAGA! Zaginął prosiak wietnamski. Reaguje na imię Stefan"

    W poszukiwania zaangażowała się gmina Czerniejewo, w której leży miejscowość Lipki. W informacji opublikowanej za pośrednictwem Facebooka wskazano, w którą stronę Stefan mógł się udać.

    "UWAGA! Zaginął prosiak wietnamski. Reaguje na imię Stefan. Od trzech dni nie wrócił do domu (Lipki). Mógł pójść w stronę Przyborowa albo Leśniewa. Stefan jest oswojony, ale bardzo nieufny w stosunku do obcych. Kontakt: 506 753 779 - Marta" – czytamy.

    – To bardzo inteligentne zwierzę, a Stefan jest wyjątkowo bystry i grzeczny. Reaguje na swoje imię, ale jest nieufny w stosunku do obcych – tłumaczy właścicielka zwierzęcia Marta Grześkowiak w rozmowie z "Super Expressem".

    "Dzisiaj szukaliśmy cały dzień, nadal bez skutku"

    Stefan ma dziewięć lat. Znajduje się pod opieką pani Marty od momentu, gdy możliwe było zabranie go od matki. – Stefan jest zwierzęciem domowym. Mamy też cztery psy, cztery koty i królika – opowiedziała właścicielka, aby następnie podkreślić, że wszystkie zwierzęta świetnie się ze sobą dogadują.

    Jak dodała pani Marta w rozmowie z Polsat News, zwierze najprawdopodobniej uciekło przez otwartą bramę. Po opublikowaniu ogłoszenia o zaginięciu Stefana do właścicielki zgłaszają się ludzie z całej Polski. Sama informacja została udostępniona na Facebooku ponad 600 razy.

    – Wczoraj widzieli go państwo zamieszkujący w pobliskim Przyborowie, jednak gdy dotarliśmy na miejsce, już go nie było. Dzisiaj szukaliśmy cały dzień, nadal bez skutku – relacjonowała pani Marta, cytowana przez stację.

    – Sygnałów jest mnóstwo, bardzo różnych i bardzo dziwnych. Wysyłają mi zdjęcia ludzie, którzy są w olbrzymiej odległości od nas i to jest niemożliwe, żeby to był Stefan – dodała. Poinformowała również, że "wszyscy znajomi, przyjaciele, sąsiedzi i inni członkowie lokalnej społeczności są zaangażowani" w poszukiwania.