
Zasolenie Odry znów przekracza normy. Oznacza to, że katastrofa na rzece się nie skończyła. Niemcy alarmują i chcą powstrzymania dalszej regulacji rzeki. Branderburgia szykuje pozew polskiej strony.
W sierpniu wysoka zawartość soli w połączeniu z niskim stanem wody i wysoką temperaturą doprowadziły do rozwoju toksycznych alg. Eksperci sądzą, że to one stały się bezpośrednią przyczyną śnięcia setek ton ryb. Do tej pory nie ustalono jednak, kto odpowiada za źródło zrzutu zanieczyszczeń i wzrost zasolenia Odry.
Po letniej katastrofie straty są ogromne. W rzece nie widać ryb o długości większej niż 10 centymetrów. Ekolodzy i naukowcy są pewni, że zatrucie to też konsekwencja regulacji rzeki. Alarmują - katastrofa na Odrze się nie skończyła.
Odra znów jest zasolona. Sytuacja może być bardziej poważna niż latem
Berliński dziennik "Die Tageszeitung" poinformował na początku tygodnia, że w wodach Odry ponownie wykryto zwiększony poziom zasolenia. Potwierdziło to Ministerstwo Środowiska w Poczdamie, powołując się na ustalenia Krajowego Urzędu Ochrony Środowiska w Brandenburgii.
— Parametry tej wody były ponad normę. Być może znowu ktoś mógł tę rzekę po prostu zanieczyścić — powiedział „Faktom” Grzegorz Kurowski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego.
Obserwowane obecnie wartości były wprawdzie poniżej wskaźników odnotowanych latem, natomiast znacznie powyżej średnich wartości występujących w poprzednich latach. Strona polska przyznaje, że jest coś na rzeczy, jednak nikt nie wspomina o zasoleniu.
Branderburgia chce pozwać polską stronę
Sytuacją zaniepokojeni są Niemcy. Alarmują, że stężenie soli w rzece znacznie przekracza średnie wartości z poprzednich lat. Chcą zatrzymać regulację rzeki, która zdaniem ekspertów tylko pogorszy sytuację. Strona niemiecka zarzuca polskiej, że raport władz po letniej katastrofie nie wyjaśnił najważniejszego, czyli skąd pochodziło tak wysokie zasolenie.
Jak podaje agencja DW, w gazecie "Maerkische Oderzeitung" (MOZ) pojawiły się informacje o tym, że brandenburskie Ministerstwo Środowiska zamierza złożyć do sądu skargę, by w ten sposób wyegzekwować wstrzymanie prac przy rozbudowie Odry, które prowadzone są po polskiej stronie.
W ubiegłym tygodniu mówił o tym minister środowiska Axel Vogel. Jak zaznaczył, skarga musi wpłynąć do właściwego sądu administracyjnego w Warszawie w przyspieszonym trybie postępowania najpóźniej do 16 listopada. Dodał, że sąd musi ją rozstrzygnąć w ciągu miesiąca. To oznacza, że decyzji o ewentualnym wstrzymaniu budowy będzie można spodziewać się do połowy grudnia.
Prace modernizacyjne na Odrze
Prace na Odrze są realizowane na podstawie polsko-niemieckiej ustawy z 2015 roku. Celem działań jest uregulowanie i pogłębienie rzeki, by poprawić ochronę przeciwpowodziową.
Aktywiści przekonują, że ponowne zasolenie rzeki spowodowane działalnością człowieka to nie jedyny problem. Równie niebezpieczne są prace nad regulacją rzeki. Organizacje ekologiczne w Polsce i w Niemczech uważają, że ustawa o modernizacji nie uwzględnia konsekwencji klimatycznych.
Zobacz także
