Kirstie Alley nie żyje. Choć miała swoje pięć minut w Hollywood, życie dało jej w kość

Maja Mikołajczyk
06 grudnia 2022, 14:25 • 1 minuta czytania
Zagraniczne media przekazały smutną wiadomość – Kirstie Alley nie żyje. Amerykańska aktorka znana m.in. z filmu "I kto to mówi" oraz serialu "Zdrówko" zmarła po krótkiej walce z rakiem. Wcześniej jej życie niestety również nie było usłane różami.
Kirstie Alley nie żyje. Fot. Ralph Dominguez/ MediaPunch/ Associated Press/ East News/ Rex Features

Dziewczyna z Kansas

Kirstie Alley urodziła się 12 stycznia 1951 roku. Piękność z Kansas w liceum należała do drużyny cheerleaderek oraz już wtedy grywała w szkolnych przedstawieniach, jednak nie była to ścieżka kariery, na którą postawiła od razu.

Alley studiowała na Państwowym Uniwersytecie Rolnictwa i Nauk Stosowanych, a następnie na University of Kansas, jednak z tej drugiej prędko ją wyrzucono (Kirstie opuszczała za dużo zajęć).

Jeszcze zanim zajęła się aktorstwem, Kirstie pracowała w Los Angeles jako dekoratorka wnętrz. W 1979 roku dołączyła do Kościoła Scjentologicznego. Jej kariera w Hollywood zaczęła się rozkręcać trzy lata później.

Gwiazda "Zdrówka" i "I kto to mówi"

Alley zadebiutowała dość późno, bo dopiero w wieku 31 lat w filmie "Star Trek II: Gniew Khana". Później zagrała w kilku mniej znanych produkcjach, jednak rozpoznawalność zyskała dzięki serialowi "Północ-Południe" (1985). Głównym bohaterem produkcji był Patrick Swayze, który stał się dzięki niej gwiazdą. Aktorka nie wspominała jednak z nim współpracy najlepiej. Swayze zmagał się wówczas z alkoholizmem, więc niemal cały czas był pijany na planie, co generowało konflikty oraz liczne nieprzyjemne sytuacje.

Jako aktorka Alley najbardziej została doceniona dzięki serialowi "Zdrówko!" (1982-1993), w którym wcieliła się w rolę Rebeki Howe. Za ten występ została nagrodzona Złotym Globem w kategorii Najlepsza aktorka w serialu komediowym lub musicalu oraz statuetką Emmy dla Najlepszej aktorki w serialu komediowym.

Za najbardziej kultową rolę Alley uważa się jednak tę w komedii "I kto to mówi". Aktorka partnerowała wówczas Johnowi Travolcie, z którym po pracy na planie tego filmu nawiązała wieloletnią przyjaźń. Aktorka nie ukrywała w wywiadach, że czuła do niego coś więcej.

– Zajęło mi lata, żeby nie patrzeć na Johna w romantyczny sposób – powiedziała w 2013 roku w jednym nich i dodała, że aktor był "największą miłością jej życia". Jeszcze bardziej otworzyła się na temat uczucia, jakim darzyła Travoltę, w podcaście Dan Wootton Interview w 2018 roku.

Alley przyznała, że nieprzespanie się z aktorem było "jedną z najtrudniejszych rzeczy w jej życiu". – [To była] najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam, bo byłam w nim szaleńczo zakochana – świetnie się razem bawiliśmy. Ta relacja nie była jednak seksualna, gdyż nie zamierzałam zdradzać męża – opowiadała.

Życie nie oszczędzało Kirstie Alley

Kirstie uzależniła się od kokainy już pod koniec lat 70. Aktorka uświadomiła sobie, że ma problem, gdy zaczęła brać narkotyk, a później zajmować się dziećmi swojej siostry. Jak stwierdziła po latach, z nałogu pomógł jej wyjść popularny w ówczesnym czasie program odwykowy scjentologów.

Najbardziej tragicznym wydarzeniem w życiu Alley była jednak śmierć jej matki w 1981 roku w wypadku samochodowym spowodowanym przez pijaną kierowczynię. Kobieta w 2019 roku próbowała skontaktować się z aktorką i oficjalnie ją przeprosić, jednak dla Kirstie śmierć matki wciąż jest wydarzeniem, z którym ciężko jej się pogodzić.

W życiu miłosnym aktorka również nie miała szczęścia. Jej pierwszym mężem był kolega ze studiów Robert Alley, za którego wyszła w wieku 19 lat. Małżeństwo przetrwało siedem lat, a w kolejny związek małżeński Kirstie weszła sześć lat później.

Z Parkerem Stevensonem adoptowała dwójkę dzieci, jednak i to małżeństwo nie przetrwało próby czasu i zakończyło się po czternastu latach w 1997 roku. W tym samym roku zaręczyła się z aktorem Jamesem Wilderem, jednak do ślubu nigdy nie doszło.

Rozstanie z narzeczonym dużo Alley kosztowało. Aktorka popadła wówczas w depresję oraz przybrała na wadze, co stało się tematem numer jeden i powodem, dla którego paparazzi non stop na nią polowali.

Chociaż Kirstie wciąż grała w filmach, jej kariera nie rozwinęła się tak, jak można by tego oczekiwać. W 2011 aktorka zgodziła się wystąpić w amerykańskiej wersji "Tańca z gwiazdami", dzięki czemu schudła 45 kilogramów. Niestety, po jakimś czasie znów powróciła do poprzedniej wagi.

Kirstie Alley nie żyje

Kirstie Alley zmarła 5 grudnia w wieku 71 lat. O śmierci aktorki poinformowały jej dzieci: 30-letni syn William "True" Stevenson i 28-letnia córka Lillie Price Stevenson. W oświadczeniu w mediach społecznościowych przekazali, że ich "niesamowita, zawzięta i kochająca mama odeszła po walce z ledwo co odkrytym nowotworem".

"Była otoczona najbliższą rodziną i walczyła z wielką siłą, pozostawiając nam pewność swojej niekończącej się radości z życia i wszelkich przygód, które ją czekają. Była ikoniczna na ekranie, ale jeszcze bardziej niesamowita jako matka i babcia" – napisali William i Lillie.

Alley za pośrednictwem Instagrama pożegnał również Travolta. "Z Kirstie miałem jedną z najbardziej wyjątkowych relacji w życiu. Kocham cię Kirstie. Wiem, że kiedyś się jeszcze zobaczymy" – napisał aktor.