Zapytałam kobiety o najlepszy męski zawód. Powiedziały mi też, jaka profesja to "red flag"

Agnieszka Miastowska
21 grudnia 2022, 09:54 • 1 minuta czytania
Babcia mówiła, że nikt nie wygląda tak elegancko, jak żołnierz w mundurze. O, albo lekarz! Wykształcony, inteligenty, całą rodzinę wyleczy, to duma mieć takiego męża. Może być i budowlaniec, jeśli ma fach w ręku. Kto ci kran dokręci, panele położy? Dzisiejsze kobiety rzadziej fantazjują o mundurze i kitlu. O niektórych społecznie szanowanych zawodach mówią wręcz jako o "red flag". Zapytałam je, który męski zawód jest na matrymonialnym topie.
Jaki zawód jest najbardziej atrakcyjny dla kobiet? Ani pilot ani lekarz Fot. "Wilk z Wallstreet"

Najseksowniejszy jest mężczyzna pracujący

Po pierwsze, praca jest sexy. Jedną z cech, które kobiety wymieniają jako najatrakcyjniejszą u płci przeciwnej, jest ambicja. Własna pasja i zaangażowanie w to, co się robi, zwraca uwagę, bo pokazuje, że mamy do czynienia z człowiekiem, który jest ciekawy, pracowity i skupiony na celu, a to przecież cechy, które przekładają się także na potencjał do stworzenia dobrej relacji.

Pytanie, jakie zawody "robią różnicę" w związku i czemu niektóre z nich są widziane jako odpychające. Zbadał to także Tinder, który wyróżnił listę zawodów szczególnie atrakcyjnych dla kobiet.

A ja, zanim ją sprawdziłam, postanowiłam zapytać o to znajome i mniej znajome mi kobiety. I jak to często bywa z przełożeniem teorii na praktykę, ich odpowiedzi bywały zupełnie sprzeczne z wynikami tinderowych badań.

Informatyk to nie nerd, lekarz to pracoholik

Zmieniają się czasy, z nimi potrzeby rynku, a tym samym kobiecy gust. Jednym z najbardziej przyszłościowych zawodów jest dziś programista. Jeszcze kilkanaście lat temu na hasło "informatyk" przed oczami mogłyśmy mieć jąkającego się przy kobietach okularnika rodem z komedii "Zemsta frajerów".

Dzisiaj widzimy raczej faceta, przed którym technologia nie ma tajemnic, jest wykształcony, dużo zarabia, często jest swoim własnym szefem. To raczej ktoś na szczycie finansowej drabiny, który umiejętnościami najlepiej wstrzelił się w rynek XXI wieku. 28-letnia Dorota od jakiegoś czasu radzi mi - szukaj faceta, który pracuje w IT.

Jestem z programistą 3 lata i mogę podać parę cech, które przejawia większość facetów pracujących w IT - są to zdecydowanie związkowe plusy. Ścisły umysł i cierpliwość - świetnie komponuje się to z moją artystyczną duszą. Możliwość pracy w domu - zawsze mam faceta pod ręką. Nienormowane godziny pracy - pierwszy raz nie musimy dogadywać swoich urlopów, bo on sam układa swój grafik. Poza tym większość kolegów mojego partnera nie było na studiach "duszami towarzystwa". To spokojni faceci, którzy są zbyt sfokusowani na swojej pracy, by szukać przygód.Dorota 28 latcopywriterka

Klara, której mąż jest programistą, przyznaje raczej, że mimo zalet tego zawodu, nigdy nie nazwałaby żadnej profesji związkowym plusem lub minusem. "Liczy się to, jakim jest człowiekiem i czy szanuje innych" - dodaje.

Co jednak z zawodami ogólnie docenianymi, symbolami życiowego sukcesu, o których rodzice marzyli, by doczekać się w rodzinie ich przedstawiciela? Mowa na przykład o lekarzu, który zawsze był symbolem życiowego sukcesu, pracy i ambicji.

No i nie zapomnijmy o praktycznym względzie - "badałby całą rodzinę!", jak powtarzała babcia. Nie wiem jakie zdanie na ten temat miałby wyżej wspomniany lekarz, ale wiem, jakie na temat tej profesji ma 26-letnia Karolina.

Lekarz to jeden z zawodów, które są dla mnie red flag. W dzisiejszych czasach wszyscy żyjemy w biegu i nie chciałabym mężczyzny, który pracuje dużo i pod presją. Ciągłe dyżury, nieregularny tryb pracy, stres - to wszystko odbijałoby się na sytuacji w domu.Karolina 26 latpracowniczka administracji

Dla Hanny kluczowe jest połączenie intelektualne, mogłaby także funkcjonować w relacji mistrz-uczennica. Jednak w takiej, która nie opiera się na zdominowaniu jednej strony, a nauczeniu jej ciekawostek o swojej pasji.

Nikt związany ze sportem i fitnessem, bo umarłabym ze śmiechu. Nie widzę siebie z budowlańcem, bo różnica w wykształceniu byłaby zbyt duża. Jeśli widzę w jakimś zawodzie prestiż, to nie jest on zbudowany na fundamencie finansowym, ale na oryginalności. Mogłabym spotykać się z mężczyzną, który zajmuje się czymś kompletnie awangardowym jak np. saksofonista albo zawodem, który wymaga szczególnych umiejętności, jak tłumacz literatury. Pisarz? Taki jak Szczepan Twardoch. Albo profesor akademicki! Hanna 30 latkorektorka

Lekarz czy prawnik dla wielu kobiet brzmi dziś... nudno. Doktor spadł z piedestału zawodów najlepiej płatnych. W rankingu Tindera wyprzedza go m.in. przedsiębiorca i osobowość medialna. Pracoholizm nie jest pożądany.

25-letnia Anastazja mówi mi, że dla niej obsesja mężczyzny na punkcie jego pracy to wielki minus. Uważa, że pracę trzeba umieć odcinać od życia prywatnego, a wielu mężczyzn definiuje się jedynie przez pryzmat swojego zawodu.

Jeśli ich zawód jest wymagający i czują, że zbyt mu się poświęcają, przelewają frustracje na swoje partnerki. Uważają się za "opokę rodziny", ale w narzekaniu na swój los, kompletnie zapominają, że sami go sobie wybrali. O tym przekonuje mnie 34-letnia Kamila, której mąż, teść i cioteczni bracia wybrali wymagający zawód kierowcy ciężarówki.

Pracownik swą pracą umęczony

Dziewczyna wyjaśnia mi, że praca jej partnera faktycznie była szalenie wymagająca - ten znikał z domu na 5 dni w tygodniu lub dwa tygodnie w miesiącu. Pracował w nieregularnych godzinach, nie miał czasu się wyspać czy zjeść. Jednak po latach słuchania od rodziny i przyjaciół tego, "jakie ma szczęście, że ma takiego męża" miała dość. Sama ponosiła konsekwencje jego pracy, a musiała nieustannie współczuć mężowi.

Jego praca była tematem numer jeden w naszym domu. Gdy był w trasie, rozmawialiśmy o tym, że jest w trasie. Gdy był w domu, o tym co będzie, gdy wyjedzie. Zajmowałam się domem i wychowywałam dzieci sama, z pomocą mamy czy teściowej. Pracowałam. Nie mówiąc o tym, że czułam się zaniedbana jako partnerka. Jednocześnie słuchałam, jak ON się poświęca. A ja?Kamilanauczycielka przedszkolai

Dopiero po kłótniach, które zakończyły się ze strony Kamili propozycją rozwodu jej partner po 8 latach "za kółkiem" zmienił pracę. Dziś kobieta przyznaje, że nigdy nie związałaby się z przedstawicielem zawodu, który wymaga częstych wyjazdów z domu. - Praca nie może definiować całego życia, mamy ją dostosować do swojego życia, a nie życie układać pod pracę - prosi, bym dodała.

Za mundurem panny sznurem? "Wojskowy to najgorszy red flag!"

Powiedzieć, że żołnierze i policjanci nie są na szycie listy pożądanych mężczyzn, to nic nie powiedzieć. Wojskowi wśród kobiet, z którymi rozmawiam, doczekali się bardzo złej sławy.

Znajome i nieznajome mówią mi, że "przed wojskowymi ostrzegały je nawet matki". Mundurowy stał się dla nich symbolem despoty, frustrata, a nawet mężczyzny stosującego przemoc domową. Katarzyna wychowała się w rodzinie wojskowych i jak mówi "nigdy nie popełni błędu matki".

Ojcu zawsze wydawało się, że skoro jego uczyli dyscypliny i porządku w wojsku, to on nauczy swoją żonę i dzieci prawdziwej musztry. Jedna komenda miała wystarczyć, by w domu było tak, jak pan sobie życzy. Mój wujek na swoją żonę podnosił rękę. Także na swoje dzieci. Moje dwie przyjaciółki latami od wojskowych uciekały, zanim odważyły się na rozwód. Wiem, że nie każdy jest zły. Ale uraz do munduru pozostanie mi na zawsze.Katarzynacórka wojskowego

Kobiety podkreślają, że potrzeba kontroli czy władzy to cechy, których nigdy nie chciałyby zobaczyć u partnera czy kandydata na ojca. Każdy zawód związany ze sprawowaniem władzy może, ale nie musi wskazywać na to, że mężczyzna będzie dążył do dominacji w relacji. A w XXI wieku kobiety szukają partnera, a nie pana na włościach. Spośród zawodów mundurowych rozgrzeszony jest tylko... strażak. Rozgrzeszony z bycia despotą, ale nie z podejrzeń o zdradę. Czemu?

Niewierny piłkarz, strażak i model?

Od znajomego słyszę, że "zdrada pojawi się tam, gdzie będzie do niej okazja". To dość mocna teoria. Jeszcze ciekawsza jest historia, którą słyszę od Aleksandry na temat strażaków. Według niej to grupa zawodowa charakteryzująca się szczególną... niewiernością.

Poznałam dobrze społeczność strażaków, bo jeździłam na zawody sportowe, w których z nimi rywalizowałyśmy. Środowisko pełne testosteronu, w którym za cel brano sobie poderwanie każdej kobiety. Na imprezach strażacy nie umieli utrzymać rąk przy sobie, mimo obrączek na dłoniach. Gdy kolejnym razem na imprezie widzieliśmy ich już ze swoimi żonami, udawali, że nas nie znają. Paulinagraficzka komputerowa

Dziewczyna dodaje, że podobne zdanie ma o piłkarzach czy innych sportowcach. Środowisko typowo męskie ma mieć na samych mężczyzn zły wpływ. Zamienia się w przestrzeń do rywalizacji o to, kto "ma większego". A wtedy okazuje się, że najbardziej męska jest niewierność...

Dziewczyny rugbistów czy piłkarzy mówią mi, że wiele razy spotkały się z hasłem "co się dzieje na wyjeździe, zostaje na wyjeździe" lub "100 kilometrów od domu to już nie zdrada". Inne twierdzą, że wolałby mężczyznę pracującego w męskim środowisku, bo tam o zdradę najzwyczajniej w świecie trudniej. Co kobieta, to opinia.

Jaki jest wymarzony męski zawód? To zależy - jawi się jako najuczciwsza odpowiedź. Faktem jest jednak, że dzisiejsze kobiety częściej stawiają znak zapytania przy zawodach związanych ze służbami mundurowymi, a plusik dają zawodom, które wymagają zdobycia wykształcenia, świadczą o oryginalnych umiejętnościach, są dowodem na to, że ich partner żyje pasją. Sztywny fach w ręku nie jest tak ważny, jak kreatywność i umiejętność odnalezienia się w świecie technologii.