Wybuch granatnika z Ukrainy na komendzie. Nowe fakty ws. zdrowia Szymczyka
- W Komendzie Głównej Policji w Warszawie doszło do wybuchu
- Eksplodował "prezent" z Ukrainy, którym okazał się granatnik
- Otworzył go gen. Jarosław Szymczyk, który nie wiedział, że broń jest naładowana
Do eksplozji granatnika doszło przed godziną 8 rano 14 grudnia w środę. Jak się okazało, gen. Jarosław Szymczyk dostał granatnik, jako prezent od jednego z szefów ukraińskich służb podczas wizyty w Ukrainie.
Komendant otworzył go w swoim gabinecie w Komendzie Głównej w Warszawie, ponieważ nie wiedział, że jest naładowany. W wyniku eksplozji zniszczone zostały pomieszczenia na trzech kondygnacjach. O zdarzeniu poinformowano dobę później, a dokładniej po ok. 30 godzinach.
Szymczyk opuścił szpital
Jak podało RMF FM, Jarosław Szymczyk po dwóch dobach dostał wypis i opuścił już szpital, do którego trafił w wyniku eksplozji granatnika. Komendant był na obserwacji, doznał lekkich obrażeń. W najbliższym czasie czeka go rozmowa z prokuraturą.
Nieoficjalnie: Prezent z Ukrainy miał wjechać do Polski bez kontroli
Jak już informowaliśmy w piątek rano, granatnik miał wjechać do Polski bez żadnej kontroli. Dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski ustalił nieoficjalnie, że wyrzutnia przyjechała do Polski pociągiem specjalnie kursującym do Ukrainy z Przemyśla. Z ustaleń informatorów stacji wynika, że "nie został poddany żadnej kontroli granicznej i celnej". Prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie, uznaje generała Jarosława Szymczyka za poszkodowanego w sprawie.
Wybuch granatnika na KGP w Warszawie
Wspominaliśmy już, że pierwsze doniesienia o środowym wybuchu w Komendzie Głównej Policji pojawiły się w czwartek rano 15 grudnia. Początkowo rzecznik KGP asp. Mariusz Ciarka informował jedynie, że "doszło do uszkodzenia stropu w pomieszczeniu służby ochronnej".
Szybko okazało się jednak, że sprawa jest poważniejsza, a w wybuchu granatnika został poszkodowany szef policji, Jarosław Szymczyk. Lekkich obrażeń doznał też pracownik cywilny KGP, który był akurat w pobliżu miejsca eksplozji.
Informacja o zdarzeniu obiegła światowe media, a Jarosław Szymczyk stał się przez chwilę "najsłynniejszym polskim policjantem". Jak informowaliśmy w naTemat.pl, o sprawie napisały m.in. Agencja Reutera, BBC, "Guardian", "Le Figaro" czy "Tagesschau".
Zdarzenie komentują też m.in. politycy. Marek Biernacki, członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych i były szef MSWiA, w rozmowie z Polsat News stwierdził: – Nastąpił wybuch w komendzie głównej policji, w sercu polskiego systemu bezpieczeństwa. Wyjątkowo zachowuje się też MSWiA. Do zdarzenia doszło wczoraj i należało tę sytuację wyjaśnić, nie pozwolić, aby żyła swoim życiem.