Dereszowska przejmująco o śmierci mamy. "Smutek i taki rodzaj osierocenia jest nieustanny"
- Dziś Anna Dereszowska sama jest mamą, a zawodowo cenioną aktorką
- Ostatnio zdobyła się na szczere wyznania dotyczące życia bez mamy u boku. Jak sobie z tym radziła?
Jak Anna Dereszowska radziła sobie po odejściu mamy?
Dereszowska należy do tego grona gwiazd, które niechętnie opowiadają o swoim życiu prywatnym. Tym razem zrobiła wyjątek i w programie "Taka jak Ty" zdecydowała się opowiedzieć o śmierci swojej mamy.
Podczas rozmowy z Mateuszem Szymkowiakiem wspomniała, że choć ma dobry kontakt z macochami, to mocno odczuwa stratę rodzica.
– Mama zmarła dużo przed tym, jak mój tata poznał pierwszą macochę. To już bardzo dawno, aczkolwiek ten smutek i taki rodzaj osierocenia, bycia osieroconą jest nieustanny. Myślę, że po rodzicach niezależnie od wieku tej osieroconej i tej mamy, która odchodzi, to jest to bardzo trudne przeżycie – mówiła. – Mimo że ja miałam dziewięć lat, jak mama zmarła, to pewnie poczułam tę odpowiedzialność, dorosłość, abstrakcyjną i irracjonalną, bo przecież nie byłam dorosła, to rzeczywiście przez długie lata nosiłam w sobie to poczucie odpowiedzialności – przyznała.
Przeżyła żałobę? – Nie przeżyłam żałoby po mamie. To przyszło dużo, dużo później. Przez to, że byłam taka dorosła i grzeczna, to nie było buntu nastoletniego, to potem wszystko się wywraca do góry nogami, bo człowiek musi to przeżyć. To przyszło dużo później, aczkolwiek nie szalałam jakoś strasznie, ale gdzieś ten etap takiej próby zerwania się ze smyczy, jakiejś irracjonalnej smyczy, bo przecież ja byłam dorosłą kobietą, w którymś momencie przyszedł – opisała.
W przepracowaniu tego wydarzenia pomogła jej terapia. – Przeszłam przez terapię taką indywidualną, choć nie wykluczam, że do niej wrócę, bo życie jest niezwykle intensywne i czasami potrzeba zrzucić na kogoś takie codzienne emocje, a nie chciałabym tego robić, zrzucając często negatywne emocje na kogoś najbliższego. Od tego jest terapeuta i nie wykluczam, że się będę tym posiłkowała, choć na razie jestem na takim etapie, że radzę sobie świetnie – wspomniała.
Dereszowska dziś sama jest mamą. Układa sobie życie u boku Daniela Duniaka
Wspomnijmy, że Dereszowska, która nazywa siebie "wieczną narzeczoną", jest obecnie związana z Danielem Duniakiem, z którym ma 7-letniego synka Maksa. Rok temu w listopadzie na świat przyszło ich kolejne dziecko.
Poznała Duniaka na Wyspach Kanaryjskich po rozstaniu z pierwszym partnerem, Piotrem Grabowskim, z którym ma nastoletnią dziś Lenę.
Nowy ukochany jest od niej młodszy o cztery lata. Anna szybko jednak zrozumiała, że "Daniel jest i był bardzo odpowiedzialny". – Uznał, że lepiej by było, gdyby jedno z nas stabilnie stało na nogach i to jest on. Świetnie mu wychodzi to, co robi, jestem z niego naprawdę dumna (...) Partner, który się rozwija w takim tempie, który zmienił swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni w ciągu paru lat – jak tak patrzę na niego, to myślę sobie: "Dereszowska, goń, goń, goń!" – opowiadała na antenie TVP Kobieta.