Gwiazda "Świata według Kiepskich" mówi, jak wyobraża sobie swój pogrzeb. To legalne?

Joanna Stawczyk
27 grudnia 2022, 21:53 • 1 minuta czytania
Choć kojarzona jest przede wszystkim z kultowym sitcomem "Świat według Kiepskich", to na koncie niemal 30 filmów i niezliczoną liczbę występów na deskach teatrów. Renata Pałys w jednym z ostatnich wywiadów poruszyła kwestię własnej śmierci. Podzieliła się wizją pochówku, a raczej jego brakiem.
Renata Pałys szczerze o śmierci. Jak wyobraża sobie swój pogrzeb? Fot. ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS/Polska Press/East News

Pierwszy odcinek "Świata według Kiepskich" wyemitowano 16 marca 1999 r. Przez ponad dwie dekady wyprodukowano 35 sezonów, które zawierały 588 odcinków. Powstało także dziewięć odcinków specjalnych.

Szalone, a czasem niedorzeczne perypetie mieszkańców kamienicy przy ul. Ćwiartki 3/4 śledziły pokolenia Polaków. Wielu jest zdania, że serialowy humor, bohaterowie i sytuacje, które tam się działy, były doskonałym odzwierciedleniem natury setek tysięcy rodaków.

"Świat według Kiepskich", który był drugim najdłużej emitowanym serialem w polskiej telewizji (pierwszy jest "Klan"), swój finał miał 16 listopada. To wtedy Polsat wypuścił ostatni odcinek.

"Ten odcinek, choć miał potencjał na naprawdę satysfakcjonujący finał finałów, był po prostu napisany jako kolejny odcinek serialu. Szkoda, bo niektórzy widzowie oglądali "Kiepskich" przez większość swojego życia i nie dość, że ich ukochany serial się skończył, to jeszcze w tak kiepskim stylu" – tak zrecenzował go Bartosz Godziński w naTemat.

Renata Pałys szczerze o śmierci. Jak wyobraża sobie swój pogrzeb?

Nadmieńmy, że głównym powodem decyzji o zakończeniu nagrywania kolejnych odcinków i sezonów serialu była śmierć aktorów ze słynnego tria - ostał się jedynie Ferdek Kiepski, którego gra Andrzej Grabowski. Dariusz Gnatowski, który wcielał się Boczka, zmarł w 2020 roku, a odtwórca roli Paździocha, czyli Ryszard Kotys, odszedł w 2021 roku.

Przez lata serialową, krzykliwą i roszczeniową małżonką tego ostatniego była Renata Pałys. To do niej krzyczał wielokrotnie kultowy tekst: "Helena! Mam zawał".

Aktorka niedawno udzieliła wywiadu Plejadzie. Tam zahaczyła o temat przemijania i śmierci, wyznając, że zaplanowała już własny pogrzeb i pochówek. – Przecież wszyscy umrzemy. Ja jestem gotowa na to w każdej chwili – oznajmiła 66-letnia artystka.

– Już zapowiedziałam moim bliskim, że po śmierci chciałabym zostać skremowana. A następnie, żeby moje prochy zostały rozsypane – oznajmiła, argumentując swoją decyzję. – Grób to zobowiązanie dla kolejnych pokoleń. Nie chcę, żeby ktoś stawał nad moim grobem i kładł kwiaty na moim nagrobku – stwierdziła.

Plan Pałys jest jednak niemożliwy do wykonania na terenie kraju. Przypomnijmy, że aktem prawnym w Polsce, który reguluje kwestie pochówku, jest nadal obowiązująca ustawa z dnia 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych.

Prochy po kremacji prawnie uznane są za ludzkie szczątki. Nie mogą zostać rozsypane. Zawierająca je urna również nie może być zabrana do domu przez bliskich zmarłej osoby. Za te czyny grozi do 5 tys. zł kary lub 30 dni aresztu. Krajowe przepisy są jednymi z najbardziej restrykcyjnych pod tym względem w Europie.

Wola Pałys o rozsypaniu prochów mogłaby zostać spełniona, gdyby mieszkała np. w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Czechach czy Francji.