To był pięciosetowy horror! Hubert Hurkacz w kolejnej rundzie Australian Open
Już poprzedni pojedynek w ramach Australian Open był dla Huberta Hurkacza przełomowy. Polak po trudnym starciu pokonał Włocha Lorenzo Sonego 3:6, 7:6 (3), 2:6, 6:3, 6:3 i zapisał na swoim koncie życiowy sukces. Piątkowa rywalizacja z Denisem Shapovalovem zapowiadała się na jeszcze bardziej zaciętą. I rzeczywiście, dramaturgii nie brakowało.
A zaczęło się w sposób wymarzony dla Hurkacza, bo szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. Shapovalov otrząsnął się po słabym początku, ale obaj zawodnicy grali nerwowo. Kanadyjczyk przełamał Polaka, kiedy na tablicy widniał wynik 4:4, ale po chwili było już 5:5 i potrzebny był tie-break. W tym fragmencie gry to Hurkacz zachował więcej spokoju i w setach prowadził 1:0.
W drugiej odsłonie Polak przede wszystkim był do bólu konsekwentny w wykorzystywaniu okazji. Choć obaj gracze popełniali sporo błędów, to wrocławianin wykonał kolejny mały kroczek w kierunku 4. rundy Australian Open. To było jednak dopiero 120 minut rywalizacji, a największych emocji dopiero mogliśmy się jeszcze spodziewać.
Shapovalov z pewnością irytował swoich fanów niedokładnością, jednak miał przy tym sporo szczęścia. W trzecim secie, kiedy udało mu się kolejny raz przełamać Hurkacza, po chwili było 6:1, a w setach mieliśmy 2:1. Kanadyjczyk w ten sposób dostał wiatru w żagle, ale obaj zawodnicy pewnie wykorzystywali swoje gemy serwisowe. To napędziło Shapovalova, który miał przewagę i nie wypuścił jej do samego końca seta.
Piąty set był już prawdziwą próbą nerwów. Doszło zmęczenie, ale też świadomość stawki rywalizacji. Pierwszy kryzys złapał Kanadyjczyka, któremu przytrafiały się proste błędy, w tym podwójny serwisowy. W pewnym momencie Shapovalov przegrywał już 2:5, m.in. przez to, że Polak postraszył go dobrym serwisem.
Życiowy sukces Hurkacza w końcu stał się faktem – Polak wygrał piątą odsłonę meczu i awansował do kolejnej rundy AO.
Hubert Hurkacz – Denis Shapovalov 7:6, 6:4, 1:6, 4:6, 6:3