Mann skomentował scenę... polityczną. Surowo ocenił partię rządzącą
- Wojciech Mann jest jednym z najbardziej znanych dziennikarzy muzycznych w Polsce
- Oprócz tego interesuje się również sprawami społecznymi, które nie są mu obojętne, co wielokrotnie udowodnił w swoich wypowiedziach
- Teraz w swoim najnowszym wpisie nie przebierał w słowach, ostro komentując zachowanie partii rządzącej. Nie pozostawił na niej suchej nitki
Wojciech Mann wielokrotnie wypowiadał się na temat swoich poglądów i nigdy nie przepuszcza okazji, by wbić szpilkę partii rządzącej. Właśnie z powodu reform, wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość, stację, w której pracuje od ponad pięćdziesięciu lat, postanowiły opuścić prawdziwe ikony dziennikarstwa muzycznego w Polsce.
Niedawno ikona radiowej Trójki postanowiła podzielić się w poście na Facebooku swoimi przemyśleniami. Wpis Wojciech Mann rozpoczął od charakterystycznego dla niego poczucia humoru.
"Siedziałem sobie ostatnimi czasy jak mysz pod miotłą, pławiąc się w swojej samozwańczej celebryckości. Aby się dowartościować, zamówiłem sobie nawet u stolarza prywatną ściankę, żeby pozować na niej w eleganckiej garderobie i stosownej kosztownej biżuterii" – czytamy na początku.
Niestety dalej było tylko gorzej. Dziennikarz muzyczny postanowił ostro skomentować poczynania obecnej partii rządzącej, nie przebierając w słowach. Uderzył w PiS i nie pozostawił na politykach suchej nitki.
Aż tu nagle dopadła mnie znowu rzeczywistość i nie wytrzymałem. Okazało się, że ta rządząca Polską ferajna znowu się popisała. Po szumnie relacjonowanych podróżach po Europie i sztorcowaniu wszystkich za niewystarczający bojkot Rosji okazało się, że sami cichaczem kupowali tamtejszą ropę, spokojnie finansując bandytów i morderców. Teraz kiedy im Putin zakręcił kurek, udają, że to ich decyzja".
Mann jednak na tym nie poprzestał. Uderzył w wyborców, którzy głosowali na partię, chcąc, by rządziła naszym krajem. "Wstyd mi, że takie indywidua udają rząd wszystkich Polaków i jednocześnie wstyd mi za tych skołowanych i naiwnych, którzy na nich głosowali. PiS z nimi tańcował" – podsumował prezenter.
Rodowicz i Santor też nie były dłużne
W swoich poglądach Wojciech Mann nie jest sam. Niedawno w mediach zrobiło się głośno za sprawą ostrych słów Maryli Rodowicz, która wbiła szpilę partii rządzącej. Wokalistka podsumowała poczynania Prawa i Sprawiedliwości, a także stosunku partii do społeczności LGBTQ+. Wokalistka nawiązała również do słów prezydenta RP, Andrzeja Dudy, który bez namysłu poniżył osoby nieheteronormatywne.
– Jak można być partią wiodącą i tak dzielić ludzi?! Dlatego bym chciała, żeby przegrali wybory. Żeby ludzie mogli poczuć się ludźmi, żeby mogli mówić to, co chcą, żeby mogli być tacy, jacy chcą, żeby mogli spać, z kim chcą, żeby politycy przestali im zaglądać pod kołdrę – podsumowała.
Z kolei Irena Santor udzieliła wywiadu na łamach tygodnika "Wprost!", w którym ostro skrytykowała to, co obecnie dzieje się na arenie politycznej naszego kraju. Artystka w swojej wypowiedzi nawiązała również do praw kobiet.
"Coraz więcej jest skandali, które nie mieszczą się w głowie. Marzę, że przyjdzie wiatr zmian i dożyję tego (...) To, co się u nas wyrabia z kobietami, to już nie tyle zuchwalstwo, co zimne kretyństwo" – spointowała.