Wchodzimy do głowy hejtera. Tak działają internetowi prześladowcy
Powodów jest oczywiście mnóstwo, ale żeby wypracować w sobie czy w swoim dziecku mechanizmy obronne, które pozwolą nam chronić się przed cyberprzemocą, bardzo ważne jest zrozumienie zasad, jakimi kieruje się hejter. Albo właściwie: które z nich decyduje się całkowicie pomijać.
Kim w takim razie jest hejter?
- Hejter to osoba, która poprzez hejt próbuje radzić sobie z lękiem przed nieznanym, złością, niezrozumieniem, brakiem wiedzy, poczuciem zagrożenia. Hejter czuje ogromny gniew, ale też frustrację - zauważa psycholog Magdalena Chorzewska, dodając, że typowy hejter jest często zazdrosny, niezadowolony z własnego życia; bywa zakompleksiony i przepełniony lękiem. Mowa nienawiści to jego sposób na to, aby zostać zauważonym.
Strategia polegająca na stosowaniu agresji słownej sprawdza się w internecie niemal zawsze: obraźliwe komentarze wywołują burzę znacznie szybciej niż konstruktywna krytyka czy wypunktowanie plusów i minusów. Tę prostą zależność dostrzegają już dzieci:
- Poziom agresji wśród dzieci zawsze był wysoki. Kiedyś przemoc miała jednak formę fizyczną, pojawiała się w formie napisu na ścianie... Dzisiaj młodzież żyje z telefonami komórkowymi, więc właśnie to środowisko stało się naturalnym miejscem, w którym wylewa się hejt - komentuje Maciej Kawecki, Prezes Instytutu Lema, prorektor ds. innowacji Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.
Magdalena Chorzewska dodaje, że agresja i przemoc u dzieci pojawia się z wielu powodów. Niezależnie jednak od źródła, trzeba jej przeciwdziałać:
- Hejterami często są dzieci, które same doświadczają przemocy, lub które nie mają wglądu swoje emocje, czują się niepewnie w grupie, mają niskie poczucie własnej wartości i w ten sposób budują swoją pozycję, swoje przekonania dotyczące siły i wpływu - wylicza psycholog.
Zanim jednak zajmiemy się zachowaniem dzieci, warto spróbować ocenić jakość więzi w naszej rodzinie:
- Każde dziecko rodzi się z innym temperamentem i z badań wynika, że dzieci nadpobudliwe mają większą skłonność do agresji. Bardzo ważnym czynnikiem jest jednak zaspokajanie potrzeb dziecka w domu: adekwatne reagowanie na jego emocje, odpowiednie modelowanie radzenia sobie z emocjami przez rodziców - tlumaczy psycholog.
Maciej Kawecki mówi wprost: - Dziecko z domu, gdzie rodzice stosują przemoc, także słowną, jasno wyrażają swoje negatywne opinie o innych, hejtują, może być potencjalnym hejterem.
Zrozumieć hejtera
Warto pamiętać, że hejt jest pojęciem bardzo szerokim. Spora część dzieci “podpina” się pod hejterską działalność najaktywniejszego prowodyra; reaguje tak, jak inni i być może nie do końca zdaje sobie sprawę ze zła, jakie w ten sposób generuje.
- Jeśli dziecko stosuje hejt, bardzo ważne jest ocenienie zachowania, a nie dziecka. Kluczowe jest zrozumienie motywów jego postępowania, a następnie korygowanie jego nieprawidłowych, przemocowych zachowań względem innych zarówno przez rodziców, w domu, jak i przez specjalistów: psychologów, pedagogów, psychoterapeutów - sugeruje Magdalena Chorzewska.
Psycholog sugeruje, aby nigdy nie oceniać sytuacji pobieżnie czy zero-jedynkowo. Zawsze zaczynajmy od pytania: „Jaka jest przyczyna tej sytuacji”. Dopiero wtedy będziemy w stanie dostosować rodzaj interwencji do wieku i poziomu świadomości dziecka. Upewnijmy się też, że na pewno wiemy, w jaki sposób dziecko-hejter działa.
Maciej Kawecki zwraca uwagę na to, że rodzice często nie zdają sobie sprawy, jakie są najpopularniejsze kanały szerzenia się hejtu:
- Kiedy pytamy rodziców, czy wiedzą, gdzie hejt się udostępnia. Mówią, że wiedzą. Następnie pytamy więc, czy wiedzą czym jest Reddit, czy Discord, a oni, że nie. A to są kanały, gdzie hejt się rozprzestrzenia , gdzie jest on najsilniejszy - wylicza.
Jestem rodzicem hejtera: co mogę zrobić?
Wiadomość o tym, że nasze dziecko sprawia przykrość innym lub, co gorsze, ucieka się do przemocy, bywa szokująca. To, o czym koniecznie musimy pamiętać, to fakt, że hejt jest jedynie objawem problemu. Naszym zadaniem jako rodziców, jest zlokalizowanie jego źródła:
- Rozumiem, że rodzice mogą być zaskoczeni, zawstydzeni, rozczarowani, czuć złość, ale to nadal ich dziecko i jeśli postępuje w ten sposób, to ewidentnie sygnalizuje jakiś problem, trudności lub deficyt - tłumaczy Magdalena Chorzewska i dodaje, że bardzo ważnym krokiem do naprawy sytuacji jest wykazanie zrozumienia:
- Hejtera da się i trzeba zrozumieć. Jego zachowanie z czegoś wynika. Miałam w swojej praktyce pacjentów, którzy hejtowali kolegów z klasy, bo czuli złość czy zazdrość, ale nie zdawali sobie sprawy z tego, jaką krzywdę wyrządzają innym. Tu potrzebne jest przemyślane działanie: szkoły oraz specjalistów, ale przede wszystkim rodziców, którzy nie mogą odtrącić dziecka, tylko dlatego, że wykazywało zachowania przemocowe. Trzeba jasno krytykować takie zachowanie czy działanie, ale nie dziecko jako człowieka - tłumaczy.
Jak reagować na hejt?
Eskalacji hejtu można zapobiec, jeśli tylko w porę zlokalizujemy jego symptomy. Problem w tym, że wielu rodziców nie ma możliwości, aby zwrócić się po profesjonalną pomoc:
- [Hejt] to problem natury psychologicznej i naturalną odpowiedzią powinno być to, że wysyłamy dziecko do psychologa. Ale jak wiemy, tej opieki najczęściej nie ma - to są często dzieci z małych miejscowości, których rodziców nie stać na wizyty. Wtedy naturalnym punktem odniesienia jest pedagog, czy psycholog szkolny - sugeruje Maciej Kawecki.
Pomocne okazują się również spotkania, jakie Fundacja Lema wspólnie z towarzystwem ubezpieczeniowym UNIQA organizuje w ramach akcji “Ogarnij hejt”:
- Rozmowa z takim dzieckiem ma na celu pokazanie, że hejt zabija. My to robimy w sposób bardzo radykalny: tłumaczmy, że po drugiej stronie jest ktoś, kogo takie zjawisko potrafi zabić, a jeśli nie zabić, to spowodować trwałe zmiany w psychice osoby, która jest hejtowana - tłumaczy Kawecki.
Magdalena Chorzewska wyjaśnia, że czasem hejt może eskalować z sytuacji, które z perspektywy dorosłych, wydają się mało problematyczne. To jednak właśnie na takie “błahostki” rodzic powinien być najbardziej wyczulony.
Przypomina mi się tu sytuacja, kiedy dziewczynki w klasie V utworzyły grupę przeciwko innej dziewczynce, tylko dlatego, że ta zachowała się asertywnie i nie chciała uczestniczyć w zabawie. Kiedy mama odtrąconej dziewczynki zareagowała i poprosiła inne matki o screeny z grupy, te zbagatelizowały problem, mówiąc, że to nic takiego. I to jest bardzo nieodpowiedzialna postawa. Matki powinny zadziałać, porozmawiać z córkami, uświadomić im jak mogła poczuć się odtrącona dziewczynka, która padła ofiarą mowy nienawiści.
Uświadomienie sobie, że nasze dziecko popełnia błędy, nawet tak bolesne, jak uciekanie się do przemocy, i pogodzenie się z tym stanem rzeczy jest niezbędnym etapem uzdrawiania sytuacji. Pomocy, potrzebuje zarówno ofiara, jak i sprawca.
- Sprawca musi mieć możliwość zadośćuczynienia, ofiara musi mieć świadomość, że nie jest niczemu winna - podumowuje psycholog.