Rutkowski Patrol zatrzymany w Niemczech. Jest nagranie z akcji policji

redakcja naTemat
08 kwietnia 2023, 09:00 • 1 minuta czytania
W Niemczech doszło do zatrzymania pracowników Rutkowski Patrol. Mieli oni zastraszać protestujących tam uzbeckich i gruzińskich kierowców z polskiej firmy przewozowej. Krzysztof Rutkowski już zabrał głos w tej sprawie. Do sieci trafiło nagranie z akcji niemieckich służb.
W Niemczech doszło do zatrzymania pracowników Rutkowski Patrol. Fot. Facebook / Wiesbadener Kurier

O sprawie informują niemieckie media. Jak podaje "Wiesbadener Kurier", do zatrzymania doszło w rejonie autostrady A5 koło Gräfenhausen. Protestują tam kierowcy, którzy domagają się wypłaty wynagrodzenia z polskiej firmy spedycyjnej. Uczestnicy protestu to m.in. Gruzini i Uzbecy.


Rutkowski Patrol w Niemczech

W piątek 7 kwietnia na teren zgromadzenia miał przyjechać właściciel wspomnianej firmy. Z relacji w niemieckich mediach wynika, że stawił się w grupie opancerzonych samochodów i zamaskowanych mężczyzn, którzy podobno próbowali wtargnąć do ciężarówek. Na zdjęciach i nagraniach można zobaczyć, że jeden z wozów miał z boku napis "Rutkowski Patrol".

Zdaniem związkowców, polska firma przewozowa wynajęła "paramilitarnych bandytów", aby zakłócić protest kierowców. Na miejsce wezwano policję, która tymczasowo miała aresztować 16 osób. Pojawiły się podejrzenia o poważne naruszenie porządku publicznego, usiłowanie uszkodzenia ciała oraz zakłócanie zgromadzenia.

Nie ma doniesień, by ktoś został ranny. Patrol Rutkowskiego miał zostać przeszukany, a na miejsce wysłano wielu funkcjonariuszy niemieckiej policji.

Rutkowski o akcji w Niemczech

Głos w sprawie tego incydentu zabrał już Krzysztof Rutkowski. – My działaliśmy na zlecenie polskiego przedsiębiorcy, któremu kierowcy zablokowali 70 frachtów. Starał się wejść do samochodu, wtedy rzucili się na niego gruzińscy i uzbeccy kierowcy. Moi ludzie go obronili – relacjonował w rozmowie z Radiem ZET.

Ponadto potwierdził, że jego pracownicy zostali wypuszczeni i nie postawiono im zarzutów. Narzekał też na reakcję niemieckiej policji. – Zareagowała w bezsensowny sposób, bo traktowali ich tak, jakby próbowali przejąć majątek właściciela. My dbamy o własność prywatną, samochody zostały zablokowane – dodał.