Nie żyje Adam Zagalski. Znany społecznik zginął w wyniku tragiczne wypadku

Agnieszka Miastowska
04 maja 2023, 17:52 • 1 minuta czytania
Adam Zagalski był 39-letnim blogerem i społecznikiem, który zajmował się głównie pomocą psom i opisywał na swoim blogu podróże z bezpańskimi czworonogami, które były transportowane do nowego domu. Mężczyzna zdążył poinformować swoich obserwatorów, że wyjeżdża na majówkowy urlop. Zginął w wypadku motocyklowym.
Adam Zagalski autor bloga "Podróż na cztery łapy" nie żyje. Wypadek Fot. Instagram @Podróż Na Cztery Łapy

Adam Zagalski nie żyje – społecznik, autor bloga "Podróż na cztery łapy"

Komenda Powiatowa Policji w Bełchatowie poinformowała o śmierci Adama Zagalskiego. 39-latek był dobrze znany społeczności internetowej. Do tragedii doszło 1 maja o godzinie 11:50 w miejscowości Katarzynka (woj. łódzkie) koło Bełchatowa, gdy Adam Zagalski podróżował motocyklem na majówkowy urlop.


Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawcą wypadku był kierowca samochodu osobowego, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Policjanci pod nadzorem prokuratury pracują nad ustaleniem szczegółowych okoliczności zdarzenia. Nadkom. Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej w Bełchatowie poinformowała w rozmowie z wiadomości.gazeta.pl: "że 57-letni kierujący samochodem osobowym podczas wykonywania manewru skrętu w lewo nie udzielił pierwszeństwa przejazdu, doprowadzając do zderzenia z nadjeżdżającym z przeciwległego kierunku motocyklem".

Jednośladem kierował Adam Zagalski, który mimo prowadzonej akcji reanimacyjnej poniósł śmierć na miejscu. Zbadano trzeźwość kierowcy auta i okazało się, że był trzeźwy. W aucie obecna była także pasażerka, która została przetransportowana do szpitala.

Funkcjonariuszka podkreślała, że na miejscu zdarzenia oprócz medyków, strażaków i policjantów pracowali także funkcjonariusze z bełchatowskiej drogówki oraz śledczy, którzy pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia oraz pojazdów.  Na miejscu wypadku przesłuchano także świadków. Adam Zagalski na swoim blogu organizował zbiórki dla zwierząt oraz opisywał podróże po Polsce i Europie mające na celu transport czworonogów i znajdowanie im nowego domu.  W swoim ostatnim wpisie 39-latek pisał o zbiórce na nowy samochód, który miał umożliwić mu dalszą pomoc zwierzakom. Poinformował czytelników także o wyjeździe na majówkowy urlop.  Inne osoby i fundacje pomagające zwierzętom wspominają mężczyznę w ciepłych słowach. "Adaś to człowiek, który miał serce na dłoni. Każdemu by pomógł, kto go poprosił o pomoc. Marzył o parku dla psów. Chociaż w głosowaniu w Budżecie Obywatelskim nie wygrał jego pomysł, zawsze o tym marzył i chciał zrealizować" - czytamy na profilu Fundacji Kocia Klitka.