Nie żyje Kazimierz Pałka. Straż pożarna w żałobie po śmierci doświadczonego druha

redakcja naTemat
24 maja 2023, 16:43 • 1 minuta czytania
Straż pożarna z Makowa Podhalańskiego przekazała bardzo smutne wieści. Nie żyje Kazimierz Pałka, jeden z najbardziej zasłużonych druhów OSP. Miał 71 lat.
Nie żyje Kazimierz Pałka. Fot. Facebook / Ochotnicza Straż Pożarna Maków Podhalański

"Z przykrością informujemy, że w dniu dzisiejszym odszedł na wieczną służbę do Pana dh Kazimierz Pałka. W tych trudnych chwilach łączymy się w bólu z rodziną. Spoczywaj w pokoju Komendancie!" – czytamy na profilu Ochotnicza Straż Pożarna Maków Podhalański.


Pod postem strażaków pojawiło się sporo komentarzy z wyrazami współczucia dla bliskich zmarłego.

Jak podaje glos24.pl, 71-letni druh pełnił funkcję komendanta Oddziału Zarządu Miejsko-Gminnego w Makowie Podhalańskim (w województwie małopolskim, w powiecie suskim). Kazimierz Pałka w swoim regionie był uznawany za świetnego strażaka, który pełnił służbę z poświęceniem.

"Był nieodłączną częścią strażackiej rodziny, zawsze gotów do pomocy i wsparcia. Jego wkład w rozwój straży pożarnej w Makowie Podhalańskim i okolicznych miejscowościach oraz lokalnej społeczności pozostaną niezatarte" – napisano na łamach lokalnego portalu sucha24.pl.

Informacja o śmierci Kazimierza Pałki była dla wszystkich zaskoczeniem. Druh był podobno cały czas aktywny i miał cieszyć się dobrym zdrowiem. Jeszcze kilka dni temu rozmawiał z mieszkańcami miasta. Nie ujawniono dokładnej przyczyny śmierci strażaka. Nie jest znana jeszcze również data uroczystości pogrzebowych.

Śmierć policjanta z komendy w Malborku

W ostatnim czasie Polaków poruszyła też śmierć Tristana Fijołka – młodszego aspiranta z komendy w Malborku. W mediach społecznościowych opublikowano pożegnalny wpis. "Doskonały policjant i dobry kolega" – wspominali go koledzy z pracy

Fijołek zajmował m.in. stanowisko asystenta Zespołu ds. Wykroczeń w Malborku. W służbie dał się poznać jako doskonały policjant i dobry kolega. Odszedł nagle, mając zaledwie 41 lat, pozostawiając pogrążoną w żalu rodzinę.