Kwiatkowski w Sopocie wzruszył publiczność do łez. Zszedł ze sceny, by im podziękować

Joanna Stawczyk
27 maja 2023, 10:26 • 1 minuta czytania
Polsat SuperHit Festiwal 2023 to jeden z najważniejszych festiwali muzycznych w Polsce, który odbywa się od 2015 r. w Operze Leśnej w Sopocie. W tym roku wystartował w piątek (26 maja). Najbardziej poruszającym fragmentem koncertu był jubileusz Dawida Kwiatkowskiego. To, co wydarzyło się na scenie wycisnęło łzy z publiczności oraz telewidzów.
Polsat SuperHit Festiwal: Słowa Dawida Kwiatkowskiego wzruszyły publiczność Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Polsat SuperHit Festiwal: Słowa Dawida Kwiatkowskiego wzruszyły publiczność

Dawid Kwiatkowski na Polsat SuperHit Festiwal 2023 wraz z najbliższymi i fanami świętował 10-lecie pracy artystycznej. Podczas koncertu jubileuszowego, który odbył się pierwszego dnia imprezy, przypomniał początki swojej kariery.


Artysta, który dziś ma 27 lat, przyznał, że kiedy raczkował w show-biznesie jeszcze jako nieopierzony nastolatek, słyszał, że nie uda mu się rozwinąć skrzydeł w branży.

Ludzie w niego nie wierzyli. "Pamiętam jak prawie 10 lat temu stałem na tej scenie po raz pierwszy. Bardzo zestresowany, stłamszony, niepewny siebie, bo dookoła ludzie, w internecie, wiadomo, pisali, że to wszystko potrwa jeden sezon. Że ten Kwiatkowski to nie, że 'be'" – przypomniał, co mówiono o nim. Były juror i trener "The Voice Kids" zawsze motywował swoich fanów do tego, by nie bali się walczyć o siebie i swoją przyszłość. Podsumowując swoją dotychczasową drogę, zwrócił się z apelem do publiczności.

"Teraz apeluję zwłaszcza do młodych ludzi, ale nie tylko. I może to są banalne słowa, ale wydaje mi się, że te najprostsze słowa mają największą moc. Nie miałem nic. Nie miałem kasy, nie miałem znajomości, ale miałem wielkie marzenia i naprawdę każdy z was może osiągnąć wszystko. Życie na was czeka, tylko to jest tak, że ono nie idzie w naszą stronę, trzeba do niego pójść" – powiedział.

Nie obyło się bez podziękowań dla ludzi, którzy byli przy nim przez ostatnią dekadę. Piosenkarz zwrócił się do swojego byłego menedżera Igora Pilewicza, z którym rozstał się w 2020 r. – Pokazałeś mi, że nie wszyscy chcą mnie oszukać w tym show-biznesie – zaznaczył.

Kwiatkowski nie zapomniał o tym, że jego jubileusz przypadł w Dzień Matki. Zdobył się na uroczy gest. Kupił setki róż i poprosił "swoich ludzi", żeby rozdali wszystkim mamom zgromadzonym w amfiteatrze.

On zaś zszedł ze sceny, by osobiście podziękować swojej mamie, Agnieszce. – Mamo, kocham cię nad życie – zwrócił się do rodzicielki i wręczył jej bukiet. Tym bardzo wzruszył publiczność. Wszystkim zaszkliły się oczy. Tata Kwiatkowskiego przez większość koncertu płakał. Łzy ukrywał pod okularami przeciwsłonecznymi.

Kwiatkowski w duecie z bratem. Wykonali piosenkę "Na zawsze"

Na scenie pojawił się też starszy brat wokalisty, Michał Kwiatkowski, który swoją muzyczną karierę rozwija we Francji od 20 lat. To on najbardziej kibicował Dawidowi i wspierał go. Zarobione za granicą pieniądze przesyłał młodszemu bratu, aby ten szkolił swój warsztat.

– Bez ciebie ten jubileusz nie mógłby się odbyć – zwrócił się do niego Dawid. Potem zaśpiewali razem numer "Na zawsze", który pochodzi z jego wydanego w 2013 r. debiutanckiego albumu "9893".

Michał także skierował kilka wzruszających słów do młodszego brata. – Codziennie od 27 lat świętuję dzień, w którym pojawiłeś się w moim życiu. Jestem z ciebie szalenie dumny i kocham cię mocno – powiedział.