Jechał za szybko o 30 km/h, dostał pół miliona mandatu. To jedna z najwyższych kar w historii
Jak podaje "The Guardian", biznesmen z Finlandii Anders Wiklöf został ukarany jedną z najwyższych na świecie grzywien za przekroczenie prędkości – 121 000 euro (ponad 500 tys. zł) – za przekroczenie prędkości o 30 km/h w kraju, gdzie mandaty są obliczane jako procent dochodu sprawcy.
Fiński biznesmen dostał jeden z najwyższych mandatów na świecie
– Naprawdę żałuję – powiedział Anders Wiklöf w rozmowie z Nya Åland, cytowanej przez brytyjską gazetę. I dodał: – Właśnie zacząłem zwalniać, ale myślę, że nie stało się to wystarczająco szybko.
Wiklöf, prezes i założyciel holdingu o wartości 350 mln euro, powiedział, że ograniczenie prędkości na drodze zmieniło się "nagle".
Fakt, że Wiklöf został wcześniej dwukrotnie ukarany grzywną za przekroczenie prędkości, był także okolicznością obciążającą. Zatrzymano mu również prawo jazdy na 10 dni.
Biznesmen został ukarany grzywną w wysokości 63 680 euro w 2018 roku, pięć lat po tym, jak został ukarany mandatem w wysokości 95 000 euro za to samo wykroczenie.
Mężczyzna przekazał, że ma nadzieję, że grzywna zostanie wydana z pożytkiem. – Słyszałem, że rząd chce zaoszczędzić 1,5 miliarda euro na opiece zdrowotnej w Finlandii, więc mam nadzieję, że moje pieniądze wypełnią tam lukę – stwierdził gorzko.
Było więcej sytuacji na świecie z podobnie wysokimi mandatami
"The Guardian" przypomina również, że w 2002 roku Anssi Vanjoki, jeden z czołowych dyrektorów firmy Nokia, został ukarany grzywną w wysokości 116 000 euro po tym, jak został przyłapany na jeździe z prędkością 75 km/h na swoim Harleyu-Davidsonie w strefie ograniczenia do 50 km/h.
Jednak to w Szwajcarii, która działa w podobnym systemie opartym na dochodach, nałożono najwyższy jak dotąd mandat drogowy: 3600 franków dziennie przez 300 dni, czyli około 1,1 miliona euro. Taka kara dotknęła szwedzkiego kierowcę złapanego na jeździe z prędkością 290 km/h między Bernem a Lozanną.