To oni zginęli na pokładzie Titana. Kim byli uczestnicy tragicznej ekspedycji?

Dorota Kuźnik
23 czerwca 2023, 08:37 • 1 minuta czytania
Hamish Harding, Shahzada Dawood z 19-letnim synem Sulemanem, francuski podróżnik Paul-Henri Nargeolet oraz Stockton Rush – to załoga łodzi podwodnej Titan. Wszyscy zginęli podczas ekspedycji do wraku Titanica. Kim byli i dlaczego zdecydowali się na wyprawę?
Fot. HANDOUT / AFP / East News / Associated Press / East News

To już potwierdzona informacja. Załoga łodzi podwodnej Titan z pewnością nie żyje. Znaleziono szczątki statku, w którym zdaniem ekspertów doszło do implozji. Na pokładzie było pięć osób, w tym biznesmeni, miliarderzy i naukowiec. Za udział w wyprawie zapłacili niemałe pieniądze – 250 tysięcy dolarów.


Kto był uczestnikiem wyprawy do wraku Titanica, czyli załoga Titana

Inicjatorem całej akcji był dyrektor i założyciel OceanGate, czyli firmy, która organizowała wycieczki do wraku Titanica. Kim jest Stockton Rush?

Przez ostatnie 20 lat zajmował się biznesem związanym m.in. z technologiami podmorskimi i lotniczymi. Wcześniej był między innymi inżynierem przy testach samolotów odrzutowych, ale też służył jako pilot. Na stronie firmy czytamy, że został najmłodszym pilotem odrzutowych samolotów transportowych na świecie. W 1981 roku, w wieku 19 lat, uzyskał stopień kapitana.

Jak wyjaśniał, swoją decyzję o tym, by poświęcić się ekspedycjom, podjął po lekturze artykułu. Przeczytał, że są trzy słowa w języku angielskim znane na całej planecie. – To Coca-Cola, God (Bóg - red.) i Titanic – tłumaczył w BBC, gdzie wskazywał, dlaczego wrak stał się celem jego turystycznych wypraw.

Brytyjski biznesmen, pilot i badacz, mieszkający w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Był założycielem grupy Action i szefem Action Aviation, międzynarodowej firmy zajmującej się pośrednictwem w handlu samolotami z siedzibą w Dubaju.

Hobbystycznie poleciał w kosmos, jako jeden z pierwszych turystów kosmicznych. Był pilotem załogi misji One More Orbit, która ustanowiła rekord świata w najszybszym okrążeniu Ziemi samolotem nad dwoma biegunami. Wielokrotnie uczestniczył też w wyprawach na Biegun Południowy.

Eksplorator głębin oraz ekspert ds. Titanica. 35 razy nurkował w pobliże wraku transatlantyku i był jednym z jego największych znawców. Miał ponad 20-letnie doświadczenie we francuskiej marynarce wojennej. Był w pierwszej ekspedycji w pobliże Titanica, w 1987 roku, czyli dwa lata po odkryciu wraku. – To była niezapomniana chwila. Przez następne dziesięć minut w łodzi podwodnej panowała cisza – wspominał Nargeolet w rozmowie z "New York Timesem".

Brytyjski biznesmen pochodzenia pakistańskiego miał doświadczenie w branży tekstylnej, nawozowej, spożywczej i energetycznej. Oprócz pracy poświęcał się działalności na rzecz potrzebujących, w tym w swojej rodzinnej fundacji The Dawood Foundation zajmującej się edukacją oraz zapewniającej wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego osobom dotkniętym COVID-19 w Pakistanie.

Dawood był także członkiem The Engro Foundation i członkiem Globalnej Rady Doradczej Prince's Trust International, czyli organizacji charytatywnej założonej przez Karola III.

Na pokładzie łodzi Titan był także jego 19-letni syn Suleman, który był studentem. W swoim oświadczeniu rodzina Dawood wyraziła głębokie uznanie dla niestrudzonych wysiłków ekip ratunkowych, mówiąc, że miłość i wsparcie, jakie otrzymali, dodały im siły w tym trudnym czasie.

O śmierci załogi, do której doszło w wyniku implozji w łodzi Titan, poinformowały 22 czerwca służby. W czwartek na dnie Oceanu Atlantyckiego ok. 500 metrów od wraku Titanica znaleziono szczątki, które należą do łodzi podwodnej wykorzystanej do ekspedycji. Kontradmirał John Mauger, dowódca 1. dystryktu amerykańskiej Straży Wybrzeża (USCG) przekazał, że zginęli wszyscy uczestnicy wyprawy.