To kategoryczny koniec ich związku. Wyciekły nowe wieści o rozwodzie Warnke i Stramowskiego
Wiadomo, kiedy rozwód aktorskiej pary
Przypomnijmy, Warnke i Stramowski poznali się na castingu do filmu "W spirali". Ślub wzięli w 2016 roku. Ich pierwsze dziecko przyszło na świat trzy lata później.
W październiku ubiegłego roku okazało się, że to koniec ich związku. O rozstaniu poinformowali sami zainteresowani za pośrednictwem mediów społecznościowych. Aktorski duet podkreślił, że podjęli przemyślaną i wspólną decyzję.
"Z przykrością pragniemy poinformować, że wspólnie podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Była to decyzja trudna, lecz konieczna, aby każdy z nas mógł na nowo budować swoje życie. W trosce o dobro naszej córki, która jest dla nas najważniejszym priorytetem, prosimy o poszanowanie naszej prywatności" – napisali.
Teraz pojawiły się nowe informacje w sprawie. Informator portalu Plotek.pl przekazał szczegóły dotyczące rozwodu tej dwójki.
– Sąd wyznaczył termin rozprawy rozwodowej Kasi i Piotrka na 4 września. Ich rozprawa rozpocznie się o godz. 8:30. Będą zeznawać nie na kamerkach, a stacjonarnie – powiedział.
"Dla dobra córki nie będą drzeć kotów i przerzucać się winą. Nasze źródło zdradza, że chcieliby rozwieść się na pierwszej rozprawie. Ponieważ utrzymują poprawne relacje i dzielą się opieką nad Heleną, spotkanie w jednym z warszawskich sądów nie będzie dla nich problemem" – czytamy.
Stramowski szczerze o rozwodzie z Warnke. "Walczyliśmy dwa lata"
Aktor jakiś czas temu wystąpił w programie "Kanapa Knapa w Multikinie". W pewnym momencie rozmowa zeszła na bardziej delikatne tory, związane z rozpadem małżeństwa z Warnke. – Rozpad rodziny jest czymś traumatycznym i jest to proces, który po prostu trzeba przejść. W życiu tego nie chciałem i nie zakładałem, ale to się wydarzyło. Plusem jest to, że mamy z Kasią świetne relacje i najważniejsze dla nas jest dobro dziecka. Uważam, że udało nam się wyjść poza schematy. I naprawdę nasze rozstanie jest obopólną decyzją – zaznaczył. Stramowski, odpowiadając niejako na różne medialne spekulacje, wytłumaczył, że za zakończeniem związku nie stoi żadna zdrada. Długo starali się o to, by dojść do porozumienia. To jednak się nie udało.
– To nie tak, że ktoś coś zrobił, ktoś kogoś zdradził, ktoś kogoś miał wcześniej. Nie. Tutaj sytuacja wygląda tak, że po prostu coś się wyczerpało. Walczyliśmy dwa lata – wyznał. – Oczywiście z zewnątrz nie było tego widać, ale to była mocna praca. Doszliśmy do wniosku, że chyba należy powiedzieć sobie "dzięki". To nie jest tak, że zakładamy sobie klapki i że teraz będzie fajnie. Nie, serio, dziękujemy sobie za ten czas – zapewnił.
Gwiazdor już wtedy wspomniał o rozwodzie. – Rozmawiamy z Kasią. Prowadzimy sprawy rozwodowe, gładko nam to idzie. Mam nadzieję, że tak zostanie – dodał gość programu "Kanapa Knapa w Multikinie".
Podsumowując temat rozstania z Warnke, dał do zrozumienia, że internauci czy serwisy plotkarskie nie uświadczą "prania burdów" w ich wykonaniu.
– Chyba jesteśmy zbyt mądrzy, abyśmy mieli drzeć koty. Bo nie mamy powodu, aby mieć do siebie pretensje. Wszystko, co mieliśmy, to już do siebie wykrzyczeliśmy, ale w końcu stwierdziliśmy, że ani Kasia nie chciała źle dla mnie, ani ja dla niej. A to, że krzywdziliśmy siebie w jakichś sytuacjach życiowych, to jest inna kwestia i dlatego też się rozstaliśmy – skwitował.
Krótko po rozstaniu Stramowski pokazał światu nową partnerkę i zabrał Natalię Krakowską na premierę "Pokusy". O nowym związku byłego partnera wypowiedziała się Katarzyna Warnke w "Dzień Dobry TVN".
– Piotr wszedł w nowy związek i powiem tak: jeżeli ktoś chce sprawić mi przyjemność, mówiąc źle o nim czy jego partnerce, to jest odwrotnie, ponieważ to jest moja nowa rodzina. To jest rodzina mojego dziecka – stwierdziła.