Jeszcze więcej żołnierzy na granicy z Białorusią. "Rośnie poziom agresji"
Kolejni żołnierze na granicy polsko-białoruskiej
– Komendant Główny Straży Granicznej wystąpił do MON o przesunięcie kolejnego tysiąca żołnierzy na granicę polsko-białoruską – poinformował w poniedziałek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
Wiceszef MSWiA wyjaśnił, że złożona przez szefa Straży Granicznej, gen. dyw. SG Tomasza Pragę, związana jest z migrantami próbującymi przekroczyć granicę w tamtym rejonie. Jak stwierdził, proceder ten organizowany jest przez białoruskich pograniczników. – Nie byłoby możliwości przejścia bez udziału służb białoruskich – dodał.
Wąsik mówił o tym, że na granicy polsko-białoruskiej rośnie poziom agresji wobec polskich służb mundurowych. Dochodzić ma do ataków na polskie patrole; w jednym z tych incydentów doszło do wystrzelenia przedmiotu, który wybił szybę w samochodzie Straży Granicznej.
Białoruskie służby mają też pomagać migrantom w przekroczeniu granicy przez uszkadzanie tamtejszych zabezpieczeń. – Potrzebujemy dużo więcej sił na granicy – podkreślił wiceminister.
Wzmocnienie granicy po incydencie z białoruskimi śmigłowcami
Przypomnijmy, że liczebność żołnierzy Wojska Polskiego przy wschodniej granicy ostała zwiększona w minionym tygodniu, po tym, jak dwa śmigłowce z Białorusi naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Po tym incydencie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak kazał przegrupować na granicę polsko-białoruską ponad tysiąc żołnierzy i niemal 200 jednostek sprzętu z 12. i 17. Brygady Zmechanizowanej rozpoczyna przemieszczenie na wschód kraju w ramach operacji. W pobliże granicy przegrupowano też śmigłowce z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych i 25. Brygady Kawalerii Powietrznej.
– Naszą odpowiedzią na prowokacje jest wzmocnienie liczebne Wojska Polskiego – przekazał Mariusz Błaszczak na odprawie z żołnierzami w Białymstoku. Jak przekonywał, "jesteśmy przygotowani, by zapewnić bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO".
– Ataki hybrydowe na terytorium Polski są na pewno skoordynowane na Kremlu. Celem tych ataków jest destabilizacja Polski. Musimy mieć świadomość, że prowokacje będą następowały, pierwszego sierpnia mieliśmy do czynienia z taką prowokacją – mówił. Jak podkreślił, "nie uda się reżimowi wschodniemu zdestabilizować Polski, dzięki państwa służbie".