"Wojtek z Zanzibaru" ma usłyszeć zarzuty. Jeden o udział w zorganizowanej grupie przestępczej

Adam Nowiński
08 sierpnia 2023, 14:02 • 1 minuta czytania
Jak poinformował portal Trojmiasto.pl hotelarz Wojciech Ż. znany jako "Wojtek z Zanzibaru" oraz dwie inne osoby mają usłyszeć zarzuty. Jeden z nich dotyczy udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura zdecydowała o wydaniu listów gończych. Ż. jest już ścigany za inne przestępstwa.
Wojciech Ż. ma usłyszeć zarzuty ws. jego działalności na Zanzibarze. Fot. Facebook.com/polacynazanzibarze

Sprawą Wojciecha Ż. zajmuje się gdańska prokuratura. Śledczy poinformowali portal Trojmiasto.pl, że wydali postanowienie o postawieniu Wojciechowi Ż., Dominikowi Ż. oraz Katarzynie Z. zarzutów dotyczących udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.


Według prokuratury mieli oni wprowadzić turystów w błąd co do zamiaru zrealizowania wycieczek na Zanzibar. Ale to nie wszystko, bo oszukani mieli zostać także ci, którym zaoferowali zakup nieruchomości na wyspie. W zarzutach pojawia się także zarzut typowo administracyjny – prowadzenie działalności bez wymaganego wpisu do rejestru.

Afera z Wojtkiem z Zanzibaru - o co chodzi?

Przypomnijmy, że pod koniec lutego 2022 roku turyści i pracownicy Pili Pili (firmy Wojciecha Ż. - red.) dowiedzieli się, że uwielbiany przez celebrytów hotelarz nagle zawiesza swoją działalność.

Wojciech Ż. miał praktycznie "zapaść się pod ziemię" i nie zwrócił klientom pieniędzy za opłacone pobyty i przeloty. Już wcześniej krążyły pogłoski o tym, że pracownicy jego obiektów otrzymują wypłaty z opóźnieniem, zaś ich przełożony zalega z płatnościami u dostawców i touroperatorów.

W czerwcu 2022 roku Wojtek z Zanzibaru przerwał milczenie. – Dostałem wyrok, według którego, jeśli przekroczę granicę Polski, zostanę zatrzymany, więc nic dziwnego, że wolę nie wracać, tylko walczyć o sprawiedliwość na odległość – przyznał w rozmowie z Onetem.

Po nagłym zniknięciu hotelarza do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku zgłosiło się ponad 250 turystów i inwestorów, którzy na działalności Pili Pili mieli stracić od kilkunastu tysięcy do prawie 3 mln zł.

Kolejny list gończy

Dodajmy, że we wrześniu ubiegłego roku sąd wystawił już jeden międzynarodowy list gończy za Wojciechem Ż. Wcześniej był poszukiwany na terenie Polski. Ma on do odsiedzenia wyrok 2 lat i 2 miesięcy więzienia, jednak dotąd w zakładzie karnym się nie stawił.

Wojtek z Zanzibaru został skazany przez polski sąd za przestępstwa związane z poprzednią działalnością biznesową, którą prowadził. Jest skazany m.in. za oszustwo. Później wyjechał na Zanzibar, gdzie stworzył markę Pili Pili, o której głośno było w mediach za sprawą celebrytów, chętnie odwiedzających to miejsce.

Czytaj także: https://natemat.pl/398583,wojtek-z-zanzibaru-zawiesil-dzialalnosc-hoteli-pili-pili-turysci-wsciekli