Steve Harwell ze Smash Mouth pozostawił po sobie przeboje. Wszyscy znamy je z kultowego filmu
O śmierci Steve'a Harwella poinformował menedżer Smash Mouth, Robert Hayes. Przyczyna śmierci 56-letniego muzyka nie została podana, ale, jak podaje CNN, przez weekend wokalista otrzymywał opiekę paliatywną. Zmarł w swoim domu w Bois w stanie Idaho w otoczeniu rodziny i przyjaciół.
– Steve Harwell był prawdziwym amerykańskim oryginałem. Postacią większą niż życie, która wystrzeliła na nieboskłon jak fajerwerk – powiedział Hayes w oświadczeniu dla CNN. – Powinien być zapamiętany z powodu swojego niezłomnego skupienia i pełnej pasji determinacji, aby osiągnąć szczyt popularności w muzyce pop. I fakt, że osiągnął ten niemal niemożliwy cel przy bardzo ograniczonym doświadczeniu muzycznym, czyni jego osiągnięcia jeszcze bardziej godnymi podziwu. Jego jedynymi narzędziami były: urok nie do odparcia i charyzma, jego ryzykowna ambicja pozbawiona strachu oraz odwaga w królewskim rozmiarze – dodał.
W ostatnich latach Harwell zmagał się z problemami zdrowotnymi, w tym z długoletnim uzależnieniem od alkoholu. W 2013 r. zdiagnozowano u niego kardiomiopatię (schorzenia serca) oraz encefalopatię Wernickego, zespół objawów neurologicznych występujący u alkoholików. Przed śmiercią cierpiał też na ostrą niewydolność wątroby.
Steve Harwell nie żyje. Piosenki Smash Mouth ze "Shreka" poznał cały świat
Steve Harwell był założycielem i głównym wokalistą zespołu Smash Mouth. Urodził się 9 stycznia 1967 roku w Santa Clara w Kalifornii, rockową grupę założył w 1994 roku, gdy miał 27 lat. Smash Mouth zyskał olbrzymią popularność na przełomie lat 90. i 2000. dzięki kawałkom "All Star" i "I'm a Believer", które stały się hitami na całym świecie.
Harwell i jego zespół zostali nominowani do nagrody Grammy w kategorii najlepszy występ popowy duetu lub grupę za "All Star", ale ten chwytliwy kawałek osiągnął kultowy status, gdy pojawił się na ścieżce dźwiękowej (równie kultowego dziś) filmu animowanego "Shrek" z 2001 roku. W nagrodzonej Oscarem animacji pojawił się również "I'm a Believer", a oba utwory są dziś jednymi z najbardziej rozpoznawalnych filmowych piosenek w historii popkultury.
Charakterystyczny głos Steve'a Harwella i optymistyczne, wpadające w ucho brzmienie zespołu przyczyniły się do komercyjnego sukcesu Smash Mouth. Po "Shreku" "All Star" i "I'm a Believer" pojawiły się jeszcze w wielu filmach, programach telewizyjnych i reklamach.
"To dziwne, gdy ludzie pytają mnie, 'Czy nie nudzi cię granie tych piosenek?'. Ja odpowiadam wtedy: 'Dlaczego miałbym się nudzić? Dzięki temu stać mnie na chleb'" – powiedział Harwell w wywiadzie w magazynie Vice" w 2014 roku. "Zawsze jest w tłumie ktoś, kto tego nie słyszał. Albo nie widział na żywo. Gdy wychodzę na scenę, patrzę na to właśnie w ten sposób. Gdy zaczyna się grać hitowy utwór, ludzie zawsze szaleją. Czy 'Free Bird' (piosenka amerykańskiego zespołu Lynyrd Skynyrd z 1973 roku – red.) kiedykolwiek komuś się znudził?" – mówił muzyk.
Mimo że Smash Mouth osiągnął swój szczytowy sukces pod koniec lat dziewięćdziesiątych, grupa wciąż wspólnie występowała, a fani pozostali jej wierni. – Nigdy nie brzmieliśmy lepiej. Występy były świetne, a reakcja tłumu fantastyczna. W zespole świetnie się teraz kolegujemy. Wszyscy się starzejemy i jestem z tego bardziej dumny niż wiele lat temu – mówił Harwell o koncertach w ostatnich latach.
Muzyk opuścił zespół w 2021 roku po jednym z koncertów, gdy pijany zwyzywał fanów. Oficjalnym powodem jego odejścia były problemy ze zdrowiem. Smash Mouth występuje nadal z nowym wokalistą Zachem Goode.
Czytaj także: https://natemat.pl/508219,w-jakim-stanie-jest-celine-dion-siostra-artystki-nie-ma-dobrych-wiesci