Pajączkowska po spotkaniu z prezesem TVP. Wiadomo, co zrobią z Adamczykiem

Weronika Tomaszewska-Michalak
07 września 2023, 19:00 • 1 minuta czytania
Nie cichną echa skandalu wokół Michała Adamczyka. Karolina Pajączkowska spotkała się z prezesem TVP w tej sprawie. Wcześniej zapowiedziała, że zapyta Mateusza Matyszkowicza, "dlaczego nie odpowiedział na jej e-maila, którego wysłała w maju ws. zachowania dziennikarza". Oto co miała usłyszeć w odpowiedzi.
Karolina Pajączkowska o sprawie Adamczyka. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS

Przypomnijmy: sprawę Adamczyka opisał dla Onetu Mateusz Baczyński. Z jego ustaleń wynika, że prowadzący "Wiadomości" 20 lat temu miał usłyszeć wyrok m.in. za naruszenie nietykalności cielesnej i groźby. Jego ofiarą miała paść kochanka, z którą prowadził romans między 1998 a 2000 rokiem. Onet opublikował szokujące ustalenia o gwieździe telewizji publicznej. Wątek dziennikarza na Twitterze poruszyła Karolina Pajączkowska, która jeszcze do niedawna pracowała w TVP. "Brawo Onet Tylko nie rozumiem, dlaczego w tekście użyto słowa mroczna 'przeszłość'. Czyżby mrok znikał z człowieka z wiekiem?" – zasugerowała tajemniczo. "Media, które zgłaszają się do mnie z prośbą o komentarz, pragnę poinformować – tak, jestem w posiadaniu nagrań i e-maili z udziałem p. Michała A. I nie tylko pana Michała A… Nie zdecyduję się na publikacje, gdyż TVP to dla mnie zamknięty etap" – zapewniła w kolejnym wpisie.


"Dziś o godzinie 17:30 w siedzibie TAI ma odbyć się spotkanie z prezesem TVP. Zapytam prezesa oficjalnie, dlaczego nie odpowiedział na mojego emaila, którego wysłałam w maju, w którym informowałam go jakim człowiekiem jest p. Michał A i co mi zrobił" – dodała później.

Co działo się na spotkaniu z prezesem TVP?

"Podczas spotkania w TAI prezes Mateusz Matyszkowicz zapewnił, że zmian nie będzie. Pan Michał A. udaje się jedynie na urlop. Dodał także, uwaga: 'sprawy prywatne pracowników TVP to wyłącznie ich sprawa' (sic!)" – poinformowała Pajączkowska.

"Po tym jak prezes Matyszkowicz nie znalazł dla mnie czasu, sprawa została zgłoszona do kadr TVP. Zaproponowano mi powołanie komisji składającej się z… trzech pracowników TVP (sic!) KRRiT czy tak działają media?" – uzupełniła po chwili.

Redakcja naTemat.pl skontaktowała się w tej sprawie z dziennikarką. Karolina Pajączkowska odpowiedziała, że "kierując się dobrem syna, na ten moment nie chce udzielać komentarzy". "Powiem wprost – boję się tych ludzi" – dodała szczerze.

Ponadto była prezenterka TVP w relacji na Instagramie podziękowała za wsparcie. "Jeśli, któraś z pań pracowała w TVP i wie, o czym mówię - proszę o kontakt. Razem nasz głos będzie słyszalny" – zaapelowała.