Ciapunio, co zjadł 100 główek kapusty. Nie uwierzycie, co pokazała "Sprawa dla reportera"
TVP. Sprawa dla reportera. O co chodzi z Ciapuniem?
Jednym z tematów najnowszego odcinka "Sprawy dla reportera" Elżbiety Jaworowicz był konflikt sąsiedzki rozgrywający się w miejscowości Janiszów koło Kraśnika (woj. lubelskie). Konflikt ten przybrał niebotyczne wręcz rozmiary: pojawiły się w nim groźby podpaleń, walka na motyki i kosy, próba odebrania dziecka, a nawet... zakaz słuchania Radia Maryja.
Telewidzów najbardziej poruszyła jednak historia Ciapunia – kundelka oskarżonego o zjedzenie z sąsiedzkiego pola... 100 główek kapusty.
Jak dowiadujemy się z rozmowy prowadzonej przez Elżbietę Jaworowicz z małżeństwem, stanowiącym jedną ze stron konfliktu, w pewnym momencie zniszczone zostało pole kapusty należące do ich sąsiadki. O dokonanie tego czynu zostały oskarżone przez nią należące do nich pieski, w tym słynny już Ciapunio.
– Były ślady, a ona sobie zażyczyła, żeby oni pobrali odciski łap psów, żeby udowodnić, że to były nasze psy – opowiada w pewnym momencie opiekunka Ciapunia.
Internauci zaraz po emisji programu podchwycili absurdalną historię, a od kilku dni po mediach społecznościowych krążą wpisy o memy o Ciapuniu. Oskarżony o niecny występek piesek doczekał się nawet hasztagu #MuremZaCiapuniem.
"Jak w tym kraju ma być dobrze jak tacy bandyci jak Ciapunio chodzą na wolności" – wzdycha jeden z internautów, ale już obok inna użytkowniczka serwisu X życzy pieskowi szybkiego poradzenia sobie z problemami prawnymi. "Mam nadzieję, że Ciapunio ma dobrego adwokata" – pisze.
W zabawę włączył się dziennikarz Jakub Wiech. "Nie możemy pozwolić na to, żeby jedynym skazanym spośród winnych tych wszystkich afer i przekrętów był Ciapunio" – apeluje na X.
Inni z kolei poświęcają się po prostu robieniu kolejnych memów z Ciapuniem.