Mamy to! Pokonaliśmy Wyspy Owcze i torujemy sobie drogę na awans do Euro 2024

Maciej Karcz
12 października 2023, 20:48 • 1 minuta czytania
Reprezentacja Polski wygrała z Wyspami Owczymi w meczu eliminacji do Euro 2024 po bramkach Sebastiana Szymańskiego i Adama Buksy. Po pięciu spotkaniach zajmowaliśmy przedostatnie miejsce w grupie, jednak po zwycięstwie nad Farerami nasza sytuacja zmieniła się diametralnie, tak więc Michał Probierz może być zadowolony ze swojego debiutu.
Udany debiut Probierza w roli selekcjonera Fot. Michal Dubiel/REPORTER

Mecz Polski z Wyspami Owczymi w eliminacjach do Euro 2024

Mecz Polski z Wyspami Owczymi był świetną okazją, by przełamać niechlubną serię naszej kadry, bowiem ostatnim szkoleniowcem Biało-Czerwonych, któremu udało się zwyciężyć swój debiutancki mecz w roli selekcjonera był Janusz Wójcik. Sztuki tej dokonał w 1997 roku w starciu przeciwko Węgrom (1:0 dla Polski).


Na mecz z Wyspami Owczymi wyszliśmy w następującym ustawieniu: Szczęsny – Cash, Peda, Kiwior, Kędziora, Frankowski, Slisz, Dziczek, Zieliński, S. Szymański, Milik. Co ciekawe, pod nieobecność Lewandowskiego selekcjoner Probierz zdecydował się na grę jednym napastnikiem, natomiast rolę wspomagających go skrzydłowych pełnić będą Piotr Zieliński i Sebastian Szymański.

Polska - Wyspy Owcze, dobre wejście w mecz

Lepszego początku polscy kibice nie mogli sobie wymarzyć! Już w 4. minucie Sebastian Szymański otworzył wynik meczu, gdy niskim, plasowanym uderzeniem pokonał bramkarza rywali. Warto zaznaczyć, że przytomnie przed polem karnym zachował się Piotr Zieliński, który posłał bardzo dobre podanie strzelcowi gola.

Co ciekawe, po golu Szymańskiego to Farerzy o wiele lepiej radzili sobie w rozgrywaniu, bowiem po 15 minutach gry statystyka posiadania piłki była na korzyść gospodarzy - 53 proc.

W 18 minucie przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Arkadiusz Milik, jednak obrońca w ostatniej chwili zdołał wybić futbolówkę wprost sprzed nóg napastnika Juventusu. Gdyby nie ta interwencja, Milik miałby przed sobą pustą bramkę.

Dziesięć minut później w bliźniaczo podobnej ponownie znalazł się Milik, jednak ponownie w porę interweniował zawodnik Wysp Owczych.

Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy pierwszą żółtą kartkę obejrzał Arek Milik. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Już po kilku minutach od wznowienia gry arbiter spotkania, Allard Lindhout, wyrzucił z boiska obrońcę Hordura Askhama za faul na Miliku. Reprezentant Polski był już w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem rywali, tak więc za nieprzepisowe przerwanie akcji zawodnik Wysp Owczych obejrzał czerwoną kartkę.

W 60. minucie Michał Probierz zdecydował się przeprowadzić zmiany. Boisko opuścili Sebastian Szymański, Arkadiusz Milik i Matty Cash, a w ich miejsce pojawili się Adam Buksa, Paweł Wszołek i Karol Świderski.

Po pięciu minutach od wejścia na boisko na listę strzelców wpisał się Adam Buksa, który z bliskiej odległości strzałem głową wbił piłkę do bramki Farerów.

W dzisiejszym spotkaniu z Wyspami Owczymi Michał Probierz pozwolił zadebiutować również Filipowi Marchwińskiemu z Lecha Poznań, który w 87. minucie zmienił Piotra Zielińskiego.

Po niezbyt zachwycającej grze udało nam się pokonać Wyspy Owcze, jednak o wiele ważniejsze jest to, że wskoczyliśmy na drugie miejsce w grupie eliminacyjnej. W równolegle rozgrywanym spotkaniu Czesi przegrali z Albanią, dzięki czemu kosztem naszych południowych sąsiadów znaleźliśmy się na pozycji premiowanym bezpośrednim awansem do Euro 2024.

Co ciekawe, Michał Probierz jest pierwszym od 26 lat trenerem, któremu udało się zwyciężyć w debiutanckim meczu w roli szkoleniowca reprezentacji Polski.