Gdyby nie O.J. Simpson, świat nie poznałby Kardashianek. Proces dał ich tacie sławę i fortunę
Simpson nie żyje. Jego obrońcą był ojciec słynnych Kardashianek
Amerykański futbolista, aktor i "bohater" jednego z najgłośniejszych procesów Ameryki Orenthal James Simpson zmarł dokładnie 10 kwietnia 2024 roku. Informację o jego śmierci przekazała rodzina za pośrednictwem platformy X (dawniej Twitter).
Przyczyną śmierci gwiazdora NFL był nowotwór. W ostatnich latach miał walczyć z rakiem prostaty. Dziś media przypominają o "procesie stulecia", w którym to gwiazdor futbolu O. J. Simpson został oskarżony o brutalne zamordowanie byłej żony Nicole Brown Simpson i jej przyjaciela Rona Goldmana.
Mimo twardych dowodów słynny zawodnik został uniewinniony. Jednym z obrońców okrytego złą sławą futbolisty był Robert Kardashian. Dziś mało kto na świecie nie słyszał o rodzinie Kardashianów, a ich rozpoznawalność zaczęła się właśnie w związku z procesem Simpsona.
Kardashian pochodził z wpływowej rodziny, która prowadziła dobrze prosperującą firmę. Zajmowali się obróbką i pakowaniem mięsa. Robert nie chciał włączać w ten biznes. Skończył studia prawnicze.
Potem jednak zajmował się inną branżą... muzyczną. W latach 70. poślubił Kris (wtedy Houghton). Para doczekała się czwórki dzieci: Kim, Kourtney, Khloé i Roberta Juniora.
W 1994 roku, gdy przyjaciel ich rodziny O.J. Simpson poprosił Roberta o pomoc w procesie, Kardashian wrócił do działalności prawniczej. Został obrońcą słynnego futbolisty. Sytuacja ta wywołała konflikt w rodzinie Kardashianów, bowiem była już wówczas żona prawnika, Kris Jenner, była przyjaciółką zamordowanej Nicole.
– O. J. był dla mnie jak wujek (...) Mój tata stanął po jednej stronie, a moja mama po drugiej. Jako dzieci nie wiedzieliśmy, w co wierzyć, po czyjej stronie stanąć, bo nie chcieliśmy zranić uczuć żadnego z rodziców – opowiadała w jednym z wywiadów Kim Kardashian.
Dalszym losom sprawy Simpsona przyglądały się media i miliony ludzi w Ameryce i na świecie. Ostatecznie sportowiec-celebryta został uznany za niewinnego (przynajmniej w tej sprawie). Po ogłoszeniu wyroku Kardashian miał zorganizować rodzinne spotkanie.
– Tata zadzwonił do nas i poprosił, żebyśmy się spotkali u wujka O. J. Pojechałyśmy tam z Kourtney. Mimo że miałam wtedy 14 lat, tata pozwolił mi prowadzić. W drodze do domu podjechałam pod bramę, a tam było pełno kamer. Tamtego wieczoru w telewizji powiedzieli: 'Kochanka Roberta Kardashiana podjeżdża pod jego dom'. Nie mogłam uwierzyć, że zmyślili coś takiego. To była moja pierwsza prawdziwa lekcja na temat tego, jak działają media – opowiadała Kim po latach.
https://www.instagram.com/reel/C4s-EAlIuqY/?hl=plOd tamtej pory rodzina Kardashianów nie schodzi z pierwszych stron gazet. Niestety sam Robert Kardashian przegrał walkę z nowotworem przełyku w 2003 roku. Miał wtedy 59 lat.
Zagraniczne media podawały, że w momencie śmierci dysponował majątkiem przekraczającym 100 milionów dolarów. Dziś ten majątek pomnaża jego rodzina. Kardashianowie są obecnie jednym z najsławniejszych klanów w show-biznesie.