Internet aż zapłonął po tej walce. Takiego starcia nie było od 25 lat

Konrad Bagiński
19 maja 2024, 10:08 • 1 minuta czytania
To była brytyjsko-ukraińska bitwa bokserska na saudyjskiej ziemi. Fury przegrał i zarobił wagon pieniędzy. Usyk wygrał, ale zarobił kilka razy mniej. Ma za to w garści mistrzowskie pasy wszystkich najważniejszych federacji. Poprzednio dokonał tego... Lennox Lewis w 1999 roku. Czy to wszystko? Gdzie tam, od emocji po tej walce aż kipi i kipieć będzie długo.
Walka Fury'ego z Usykiem była reklamowana jako pojedynek stulecia. I faktycznie nie zawiodła Fot. FAYEZ NURELDINE/AFP/East News

Narodził się nowy bokserski mistrz świata wagi ciężkiej. Walka reklamowana jako pojedynek stulecia nie zawiodła. Na ringu w Kingdom Arenie w stolicy Arabii Saudyjskiej – Rijadzie pojawili się dwaj genialni pięściarze.


W jednym narożniku stanął 35-letni brytyjczyk Tyson Fury. Wzrost 206 cm, 118 kilo. W drugim pojawił się 37-letni Ołeksandr Usyk. Ze swoimi 191 cm wzrostu wyglądał przy Furym dość mikro. Ale to nie przypadek, że przed wczorajszą walką Usyk miał pasy mistrzowskie trzech federacji. Teraz ma 4 pasy, jeden odebrał Fury'emu.

Walki w wadze ciężkiej często bywają dość statyczne, nudnawe. Pięściarze znają wagę swoich ciosów, zadają ich mało, robią to często oszczędnie. Bo wyprowadzenie ważącego tonę uderzenia to wydatek sporej dawki cennej energii. W pojedynku Fury'ego z Usykiem tego nie było. Był grad ciosów, taniec uników, knockdown i eksplozja emocji na koniec.

Fury do tej pory był mistrzem świata WBC (od 2020 roku). Przed tym pojedynkiem miał na koncie 34 wygrane walki i 1 remis. Usyk z kolei miał pasy WBA, IBF i WBO od 2021 roku. Stoczył 22 walki. Nie przegrał ani razu.

"Niezwyciężeni" negocjowali walkę ponad rok. Warunki kontraktu nie są znane, ale pewne jest, że Fury zarobił ok. 2/3 z leżącej na stole sumy ponad 100 milionów dolarów.

Dziewiąta runda zdecydowała

Pojedynek był zróżnicowany, ciekawy, pełen zwrotów akcji. Fury rozbawiał nawet publiczność. Usyk był bardziej skoncentrowany i w 9. rundzie udało mu się (prawie) posłać Brytyjczyka na deski, Fury był liczony.

To prawdopodobnie ta akcja zdecydowała o jego minimalnej przewadze punktowej i zwycięstwie. Kilka minut wcześniej złamał Fury'emu nos.

– Wierzę, że wygrałem tę walkę. [...] Przegrałem niejednogłośną decyzją na rzecz dobrego, małego człowieka. Będziemy walczyć ponownie w październiku. Dobra robota, Aleksander – powiedział tuż po walce Tyson Fury. Widać, że pierwsza porażka w karierze mocno go zabolała.

Usyk po walce musiał jechać do szpitala. Podejrzewano, że ma złamaną szczękę.

Walka rewanżowa Fury’ego z Usykiem odbędzie się za kilka miesięcy. Termin starcia jest już znany. Walka odbędzie się w nocy z 13 na 14 października 2024 roku.