Kolejna niewyobrażalna zbrodnia Rosjan. Trwa dramatyczna akcja ratunkowa

Natalia Kamińska
08 lipca 2024, 15:59 • 1 minuta czytania
Rosjanie od początku wojny atakują liczne cele cywilne w Ukrainie. W poniedziałek przeszli samych siebie: zaatakowali ważny szpital dziecięcy w Kijowie, gdzie leczy się m.in. dzieci z nowotworami. Nadal trwa akcja ratunkowa, gdyż pod gruzami nadal mogą być żywe ofiary bombardowania. Jest wielu zabitych i rannych.
Atak Rosjan na Kijów. Dramatyczne doniesienia ze szpitala dla dzieci. Fot. AA/ABACA/Abaca/East News

W wyniku ataków rakietowych w poniedziałek w całej Ukrainie zginęło już co najmniej 31 osób, a 125 jest rannych. Jeden z pocisków uderzył też w duży szpital dziecięcy w Kijowie. Ekipy ratunkowe nadal przeszukują gruzy w poszukiwaniu kolejnych ofiar.


Atak Rosjan na ważny szpital w Kijowie

Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko powiedział, że co najmniej 16 osób, w tym siedmioro dzieci, zostało rannych w wyniku ataku w tym szpitalu. W cały mieście mówimy o 21 zabitych i 31 rannych.

Władze Kijowa przekazały, iż w wyniku bombardowania szpitala uszkodzone zostały oddziały intensywnej terapii, chirurgiczny i onkologiczny. Najwyższym priorytetem dla władz jest teraz przeniesienie wszystkich pacjentów do miejsc, w których znajdują się respiratory i tlen.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski dodał po tym ataku poruszający wpis. "Szpital Dziecięcy Ohmatdyt w Kijowie. Jeden z najważniejszych szpitali dziecięcych nie tylko w Ukrainie, ale także w Europie. Szpital ratuje i przywraca zdrowie tysiącom dzieci" – czytamy w serwisie X.

I podkreślił: "Teraz gdy szpital został zniszczony w wyniku rosyjskiego strajku, pod gruzami znajdują się ludzie, a dokładna liczba ofiar nadal nie jest znana. W tej chwili w usuwaniu gruzów pomagają wszyscy – lekarze i zwykli ludzie".

Zełenski: Bardzo ważne jest, aby świat nie milczał w tej sprawie

Na wielu nagraniach dostępnych w mediach widać nawet zakrwawionych medyków, którzy starają się odgruzować miejsce po ataku w poszukiwaniu rannych.

Zełenski podkreślił, iż "Rosja nie może twierdzić, że nie wie, dokąd lecą rakiety i musi ponosić pełną odpowiedzialność za wszystkie swoje zbrodnie". "Bardzo ważne jest, aby świat nie milczał w tej sprawie i aby każdy zobaczył, czym jest Rosja i co robi" – podsumował.

Rosja, jak to mają w zwyczaju władze na Kremlu, twierdzi, że nie celowała w jakiekolwiek obiekty cywilne. Rosyjska propaganda przekonuje też, że szkody w Kijowie zostały spowodowane przez ukraińskie pociski przeciwlotnicze.

Czytaj także: https://natemat.pl/562667,polska-i-ukraina-podpisaly-porozumienie-tusk-wyjasnil-o-co-w-nim-chodzi