Komisja Europejska miesza w cłach. Elektryki z Chin mają być droższe, wygrał Musk i Tesla
Ale od początku, bo w tej sprawie jest spore zamieszanie. 5 lipca zostały wprowadzone cła tymczasowe na samochody elektryczne sprawdzone z Chin. W zależności od danej marki wynosiły one od 17 do 35 proc.
Ponieważ zgodnie z procedurą te cła muszą uzyskać akceptację co najmniej 15 państw członkowskich, Komisja Europejska wprowadziła te cła jako tymczasowe do czasu uzyskania tej zgody. Producenci nie ponoszą żadnych opłat, ale muszą przedstawiać gwarancję bankowe na każde auto sprowadzone po 5 lipca.
I tak było aż do 20 sierpnia gdy KE wprowadziła zmiany. W ogóle zrezygnowała z pobierania ceł tymczasowych i ogłosiła, że finalnie cła zostaną wprowadzone 30 października.
Niejako przy okazji tego ogłoszenia podano do wiadomości nowe stawki celne. I o ile większość z nich nie uległa zmianie to jak się okazuje Tesla będzie teraz płacić dodatkowo tylko 9 proc. cła podczas gdy pozostałe firmy co najmniej 17 proc. a koncern SAIC nawet 36.
Dokładne stawki wynoszą:
- Tesla 9 proc., poprzednio 20.8 proc.
- BYD 17 proc. (17.4 proc.)
- Geely 19.3 proc. (19.9 proc.)
- Pozostali producenci, którzy współpracowali z KE 21.3 proc. (20.8 proc.)
- Pozostali producenci, którzy nie współpracowali z KE 36.3 proc.
- SAIC 36.3 proc. (37.6 proc.)
Aby te cła weszły w życie, potrzebne jest spełnienie dwóch warunków. Po pierwsze niepowodzeniem musiałby zakończyć się prowadzone obecnie rozmowy handlowe między Komisją Europejską a chińskim ministerstwem handlu. A dodatkowo państwa członkowskie muszą wyrazić zgodę na nowe stawki.
Dla precyzji potrzebna jest zgoda co najmniej 15. państw. We wstępnym głosowaniu w lipcu 12 państw głosowało za, cztery przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu. Zgodnie z całą procedurą ostateczna decyzja co do ceł musi zostać podjęta do końca października a jeśli nowe opłaty zostaną wprowadzone, będą obowiązywały przez 5 lat.
Z każdym kolejnym doniesieniem w tej sprawie mam coraz większe przekonanie, że ta decyzja nie ma nic wspólnego z ekonomią, a jest po prostu czystą polityką. Ale proszę wziąć pod uwagę, że ja się znam na samochodach, a nie na geopolityce.