Tusk o ofiarach powodzi, a Kaczyński... Fake newsy i insynuacje na konferencji szefa PiS
– Bardzo zależy mi na tym, abyście państwo informowali o działaniach, jakie w ostatnich dniach i godzinach podejmujecie w sprawie powodzi, nie tylko mnie, ale żeby przede wszystkim zainteresowani mieszkańcy tamtych terenów mogli dokładnie zrozumieć wszystkie aspekty pomocy, tak aby to spotkanie było dla nich jak najbardziej użyteczne – powiedział do swoich ministrów premier Donalda Tusk.
Posiedzenie rządu. Nowe informacje o powodzi
Jego szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał zatem, iż "wypłacono zasiłki już prawie 37 tys. poszkodowanym rodzinom". – Na ten cel zostało uruchomionych 135 mln zł. Natomiast całościowe środki uruchomione na usuwanie skutków powodzi to 622 mln zł – przekazał.
Tusk za to podkreślał, iż "nie ma mowy o naszej dekoncentracji". – Rzeczywiście tych zagrożeń jest coraz mniej, ale fala ciągle jest ponad poziomy alarmowe w województwie zachodniopomorskim i jeszcze musimy poczekać, aż te stany się wszędzie unormują – tłumaczył.
Głos zabrał też nowy minister w jego gabinecie, który zajmuje się walką ze skutkami powodzi, czyli Marcin Kierwiński. – Cały czas trwa szacowanie szkód powodzi, wiemy już o ponad 17 tys. budynków mieszkalnych, ponad 8 tys. budynków gospodarczych i ponad 1 tys. budynków użyteczności publicznej. To pokazuje, jaka jest ranga wyzwania, które przed nami stoi. Jak tylko skończymy szacowanie strat, przystąpimy do ustalania priorytetów, co w pierwszej kolejności będzie odbudowywane i jakimi zasobami – poinformował.
Ale nie tylko Tusk i jego rząd zajmowali się w sobotę tym tematem. Swoje wystąpienia miał także prezes PiS Jarosław Kaczyński. Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało bowiem konsultacje dotyczące przyczyn powodzi pt. "Nikt nie będzie sam".
Kaczyński tymczasem sięga po fake news o ofiarach powodzi
Prezes PiS stwierdził, że "wiemy z całą pewnością, że decyzje były podejmowane zbyt późno, a w szczególności nie podjęto decyzji o poinformowaniu osób zamieszkujących te tereny o niebezpieczeństwie i nie podjęto decyzji o ewakuacji, a w każdym razie o jakimś zabezpieczeniu się, w szczególności zabezpieczeniu dobytku".
– Wiemy też, jaka była reakcja władzy w momencie, w którym już nie można było udawać, że się nie widzi tego, co się dzieje, bo działo się naprawdę bardzo dużo i to bardzo dużo niedobrego. To była reakcja, która miała charakter z jednej strony pewnego rodzaju teatralizacji życia publicznego i to w tym momencie, w którym ta teatralizacja jest najmniej potrzebna, czyli w momencie bardzo ciężkiego kryzysu, na który trzeba bardzo szybko energicznie reagować – podało z jego ust.
Kaczyński podniósł też wątek ofiar, który po prawej stronie sceny politycznej jest używany do dezinformacji. Prawica twierdzi, że ofiar jest więcej, niż podają służby.
– Nie wiemy (...), jaka była ilość ofiar. Oficjalnie jest podana liczba dziewięć ofiar śmiertelnych, ale są liczne informacje, prawdziwe albo nieprawdziwe, w tej chwili nie rozstrzygam, żeby było tych ofiar więcej. No i są najwyraźniej mechanizmy, które powodują, że te informacje nie są przynajmniej oficjalnie przekazywane – powiedział prezes PiS. Jak dodał, wypada to zweryfikować. Taką samą taktykę ma też Konfederacja i Krzysztof Bosak, o czym szerzej pisaliśmy tutaj.
Podkreślmy jeszcze, że Komendant Główny Policji w sobotę podał nową liczbę ofiar śmiertelnych powodzi. – Liczba wynosi obecnie dziewięć – oświadczył nadinsp. Marek Boroń. Jedna osoba jest nadal poszukiwana.