Żona Ziobry przerwała milczenie. "Ten kluczowy fakt został całkowicie pominięty"

redakcja naTemat
18 października 2024, 18:08 • 1 minuta czytania
Zbigniew Ziobro miał się stawić na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Tak się jednak nie stało, ale za to opublikował wpis ws. swojego leczenia. Został za to skrytykowany. Teraz głos w sprawie zabrała też jego żona, Partycja Kotecka.
Żona Ziobry zabrała głos w jego sprawie. Tak odpowiada na krytykę. Fot. TV Republika/Youtube

Zbigniew Ziobro opublikował ostatnio zdjęcia dokumentujące jego walkę z chorobą. Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie sugerujące, że były minister sprawiedliwości był w galerii handlowej oraz na stacji benzynowej, gdzie widział go również Tomasz Trela z Lewicy.


Żona Ziobry zabrała głos ws. jego leczenia i choroby

Głos w sprawie zabrała żona Ziobry Patrycja Kotecka. – Dlaczego mój mąż upublicznił zdjęcia? Otóż Onet dotarł do opinii medycznej sporządzonej na zlecenie komisji ds. Pegasusa i ją upublicznił. Pominięto w niej kluczową informację o przebyciu przez mojego męża operacji. Według tej fałszywki mój mąż po leczeniu chemio- i radioterapią, które miało miejsce w pierwszym etapie leczenia w Polsce, był już zdrowy onkologicznie i mógł wówczas stawić się przed komisję – powiedziała "Faktowi". – To kłamstwo! Ponieważ ciężka i skomplikowana operacja, która odbyła się za granicą, była kolejnym etapem leczenia onkologicznego. Ten kluczowy fakt został w opinii całkowicie pominięty – przekonywała Kotecka gazetę.

Jak wskazała, "to po niej nastąpił najtrudniejszy okres leczenia – powikłania oraz okaleczenia, wymagające rehabilitacji". – Mąż postanowił upublicznić zdjęcia, aby zadać kłam manipulacjom polityków PO i wykazać, że przebył skomplikowaną operację, a dziś zmaga się z jej powikłaniami – tłumaczyła "Faktowi" żona Ziobry.

Przypomnijmy, że ostatnio Zbigniew Ziobro niespodziewanie odniósł się do trudnej sytuacji zdrowotnej. Publikując zdjęcia i nagrania ze szpitala w mediach społecznościowych, chciał zdementować krążące w mediach plotki dotyczące jego stanu zdrowia.

"Gdy zachorowałem, wypuściłeś hejterów, by kłamali, że wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej" – napisał Ziobro, podkreślając, że jego Donald Tusk i przeciwnicy polityczni prowadzą wobec niego brutalną kampanię dezinformacyjną.

"Przez Ciebie Donaldzie Tusku musiałem publicznie ujawnić śmiertelną chorobę i o złośliwym raku dowiedziały się moje małe dzieci. Teraz sprokurowaliście opinię i szerzycie kłamstwo, że jestem od dawna zdrowy, a ciężką operację i jej powikłania zmyśliłem. Nie mam wyjścia – niech wszyscy zobaczą, jakim jesteś zakłamanym, obłudnym i mściwym oszustem!" – czytamy.

Choroba Zbigniewa Ziobry

Zbigniew Ziobro zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Były minister sprawiedliwości cierpi na nowotwór przełyku i doszło do przerzutów. Polityk musiał przejść serię zabiegów, o których opowiadał w mediach.

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w wyniku operacji Ziobro stracił 20 cm przełyku, a specjaliści musieli mu również wyciąć część żołądka. Zastąpili go nowym, który teraz jest przymocowany do jego płuc.

– Dotychczas to m.in. naświetlanie, chemia i operacja wycięcia 20 cm przełyku, części żołądka oraz węzłów chłonnych. Lekarze zbudowali nowy przełyk i niewielki żołądek, który umieścili nie w jego anatomicznym miejscu, lecz na prawym płucu – powiedział w rozmowie z Interią.

Czytaj także: https://natemat.pl/573616,ziobro-idzie-do-sadu-pozywa-stacje-tvn-ws-ich-relacji-o-jego-chorobie