"Bardzo się boję". Gwiazda Polsatu zmaga się ze złośliwym nowotworem

redakcja naTemat
22 października 2024, 20:49 • 1 minuta czytania
Marta Lech-Maciejewska, prowadząca programu "Drugie życie sukien ślubnych" w Polsat Café zmaga się z nowotworem. Dziennikarka podzieliła się właśnie relacją ze szpitala, gdyż czeka tam na operację.
Marta Lech-Maciejewska zmaga się z rakiem. Gwiazda Polsatu o szczegółach. Fot. Pawel Wodzynski/East News

Marta Lech-Maciejewska, prowadząca programu "Drugie życie sukien ślubnych" w Polsat Café o chorobie dowiedziała się kilka miesięcy temu.


Gwiazda Polsatu zmaga się z nowotworem

Dziennikarka podzieliła się tą informacją z fanami. "Boję się, czasami bardziej, czasami mniej, ale mam poczucie, że wszystko będzie dobrze. Jestem pod opieką najlepszych lekarzy, mam plan działania, a nowotwór, który mam, mimo że złośliwy, ma dobre rokowania. Bardzo dobre" – napisała jakiś czas temu na Instagramie.

Obecnie prezenterka czeka na operację w szpitalu. Z tego względu poprosiła fanów, aby trzymali za nią kciuki. "Bardzo się boję" – przyznała.

Przypomnijmy, że także Tomasz Jakubiak, którego widzowie TVN mogą dobrze znać z programu "Masterchef" choruje na bardzo rzadki nowotwór. Kucharz o swojej chorobie rozmawiał w wywiadzie z Dorotą Wellman. Rozmowę opublikowano 28 września w "Dzień dobry TVN" oraz w sieci.

Jakubiak udzielił niedawno szczerego wywiadu o chorobie

– Kiedy się pokazałem, że faktycznie schudłem te ponad 20 kg, posypały się tysiące komentarzy, co się stało, o co chodzi i dlaczego ja tak wyglądam. Wyglądam tak, ponieważ zdiagnozowano u mnie bardzo rzadki i bardzo ciężki do wyleczenia nowotwór. Coś, co w ogóle praktycznie nie występuje albo występuje u niecałego procenta ludzi na świecie – powiedział wówczas.

Dziennikarka dopytała, jakie były pierwsze symptomy. Okazało się, że doskwierały mu bóle brzucha, miał silne skurcze. – Pojawiły się, ale stwierdziłem, że tyle jem, tyle jeżdżę po tym świecie, tyle rzeczy spróbowałem, że po prostu się może zdarzyć – pomyślał na początku.

– Jak zwykły człowiek zrobiłem badania, które robię co roku, czyli zrobiłem gastroskopię, kolonoskopię. Nawet wylądowałem na SOR-ze. Zrobili mi badania krwi itd. i powiedzieli, że nic mi nie jest, tylko nie wziąłem osłony na jakiś antybiotyk i że prawdopodobnie przez to mam takie bóle skurczowe i mnie do domu puścili – opisywał.

Z biegiem czasu okazało się, że dolegliwości zaczęły postępować. – To się przerzuciło na kręgosłup. Moja kochana teściowa powiedziała: "Musisz iść na rezonans". Poszedłem i wtedy się zaczęła cała przygoda – wspomniał ekspert kulinarny.

Czytaj także: https://natemat.pl/573993,na-leczenie-jakubiak-potrzeba-wielkich-pieniedzy-podano-kwote