Nie żyje mężczyzna, który podpalił się pod oknem papieskim. Zostawił tajemniczy napis

Konrad Bagiński
12 listopada 2024, 11:04 • 1 minuta czytania
Lekarze przegrali walkę o życie 47-letniego mężczyzny, który podpalił się w centrum Krakowa, pod wielkim portretem Jana Pawła II. Ten znajduje się w tzw. oknie papieskim, w budynku krakowskiej kurii. Po tragedii został napis na murze, ślady po płomieniach na asfalcie i mnóstwo pytań.
O tragedii w Krakowie przypomina wypalony asfalt i pozostawiony przez mężczyznę napis na murze Fot. Jan Graczynski/East News

Nie żyje 47-letni mężczyzna, który w poniedziałek (11 listopada) przed świtem oblał się łatwopalną substancją, a następnie podpalił. Wszystko działo się przed siedzibą krakowskiej kurii, pod "oknem papieskim" przy ulicy Franciszkańskiej 3.


O jego życie walczyli lekarze w krakowskim szpitalu im. Ludwika Rydygiera. Od razu było wiadomo, że będzie ciężko. Mężczyzna miał rozległe poparzenia najwyższego IV stopnia. Oznacza to, że spaleniu uległa nie tylko skóra, ale i mięśnie, ścięgna czy stawy.

Nie wiadomo na razie, dlaczego mężczyzna porwał się na taki krok. Policja podejrzewa, że mógł mieć bardzo poważne problemy rodzinne. Pochodził z podkrakowskiej miejscowości. Do stolicy Małopolski dotarł samochodem, który zostawił na parkingu. Policjanci już go zabezpieczyli. Jak mówią, mężczyzna mógł w nim "pomieszkiwać".

W tym aucie znaleziono też kanistry z benzyną, której mógł użyć do podpalenia swojego ciała. Jak dowiedział się Onet, do dramatycznego kroku mężczyznę mogły popchnąć "problemy rodzinne" lub zdrowotne. Portal dodaje, że "47-latek był znany podkrakowskiej policji".

Napis, ulotki, zagadki

Na miejscu tragedii widać obecnie ślady ognia na asfalcie i krawężnikach. Mężczyzna miał też przed samopodpaleniem wykonać sprayem na murze napis o treści "Święty Piotr 2009 – 2024". Nie wiadomo, co chciał nim przekazać.

Pojawiły się też informacje, że mężczyzna przed aktem samopodpalenia miał rozrzucać też kartki z manifestem aborcyjnym. Te plotki się nie potwierdziły, rzeczniczka małopolskiej policji, Katarzyna Cisło, potwierdziła jednak, że policjanci znaleźli na miejscu wycinki z gazet.

Samochód, którym przyjechał do Krakowa, został zabezpieczony na policyjnym parkingu. To, jak wygląda w środku, może świadczyć o tym, że ten mężczyzna w tym samochodzie pomieszkiwał. Są w nim ciuchy, resztki jedzenia tak mówili dziennikarzom policjanci.

Kamery monitoringu zarejestrowały moment, w którym mężczyzna sam oblewa się jakąś substancją i zaczyna płonąć. Nie ma więc wątpliwości, że w zdarzeniu nie brały bezpośrednio udziału tzw. osoby trzecie.

Mężczyzna zmarł w poniedziałek wieczorem. Przypomnijmy, że pierwsi z pomocą ruszyli mu przechodnie i kierowcy. O godzinie 4:30 nie było ich wielu. Na miejscu zdarzenia szybko pojawiła się też straż pożarna i pogotowie.

Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze?– Telefon interwencyjny dla osób w trudnej sytuacji życiowej Kryzysowy Telefon Zaufania – wsparcie psychologiczne: 116 123 czynny codziennie od 14.00 do 22.00– Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym: 800 70 22 22– Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111– Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej zadzwoń pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Czytaj także: https://natemat.pl/574751,zwloki-w-odrze-we-wroclawiu-nowe-informacje-z-prokuratury