Sport i technologia idą ramię w ramię. Motorola pokazuje, że to możliwe
Pretekstem do rozmowy z Danielą Idi był zakończony niedawno w Sopocie event z cyklu “Bouncing for Good”. Inicjatywa organizowana jest w ramach współpracy pomiędzy EuroLeague Basketball a Motorolą. Sportowym partnerem wydarzenia w Polsce jest klub Trefl Sopot, aktualny mistrz Polski.
“Bouncing for Good” ma być projektem cyklicznym i międzynarodowym - wydarzenia, podobne do tego, jakie miało miejsce w Sopocie, odbędą się również m.in. we Włoszech oraz w Grecji. Formuła wszędzie jest podobna: dzieci z wybranych szkół spotkają się ze swoimi sportowymi idolami i wspólnie stworzą wybrany wcześniej projekt.
W Sopocie młodzież przygotowała projektu muralu, przedstawiającego „idealną piłkę do koszykówki”. Mural ten, w interpretacji lokalnego artysty, został następnie odwzorowany na prawdziwej piłce.
Spotkania “Bouncing for Good” mają również, co oczywiste, element technologiczny: urządzenia marki Motorola umożliwiają uczniom m.in. kontakt z koszykarskimi idolami podczas organizowanej w trakcie warsztatów transmisji na żywo „Dream Call”. Uczniowie z Sopotu wykorzystali też smartfony Motorola do przeprowadzenia wywiadów z nauczycielami, oraz udokumentowania doświadczeń.
“Bouncing for Good” to inicjatywa, do której podchodzimy z ogromną wrażliwością, ponieważ jej uczestnikami są dzieci i młodsze nastolatki” - zapewniła Idi, dodając, że to pierwszy projekt w historii marki skierowany do młodzieży.
Wyobraźmy sobie, że Motorola to osoba. Jakimi słowami można by ją opisać?
Powiedziałabym, że Motorola jest odważna - nie boi się być oryginalna. Czerpie zarówno ze swojej historii, jak i ze współczesności. Łatwo nawiązuje kontakty - współpracuje z różnorodnymi brandami, dzięki jest rozpoznawalna przez młodszych użytkowników, ale nie tylko. Stara się nieustannie wyróżniać na tle innych marek. Nie boi się być inna, próbować nowych rzeczy, czego dowodem może być na przykład nasza współpraca z Pantone, czy Euroleague Basketball.
Myślę, że wyróżniamy się na tle innych tradycyjnych brandów właśnie tym pierwiastkiem zabawy. Nie boimy się eksperymentować, próbować nowych rzeczy i wyciągać z nich wniosków. To jest nasz sposób na to, aby, jako marka, iść do przodu, ewoluować, docierać do nowych klientów i nieustannie budować w ich oczach naszą wartość.
A jaką “twarz” ma Motorola w kontekście działań CSR? Społeczna odpowiedzialność biznesu to dzisiaj element niemal każdej polityki korporacyjnej. Jak mocno w takie działania angażuje się Motorola?
W mojej opinii strategie CSR są niezmiernie ważne. Strona biznesowa jest, oczywiście, bardzo istotna, ale nie mniej kluczowe dla każdego przedsiębiorstwa powinno być działanie na rzecz społeczeństwa, świata, ludzi wokół nas.
Odpowiedzialność społeczna jest więc istotnym elementem naszej “rewolucji”. Chcemy tworzyć marki, które będą ważne dla konsumentów nie tylko ze względu na najnowsze technologiczne trendy, ale również ze względu na naszą mocną i jasno określoną pozycję w społeczeństwie.
CSR to nie jest coś, co musimy robić. Owszem, działania prospołeczne uwiarygadniają markę, ale dla nas, dla mnie osobiście, wydźwięk społeczny jest w szerszej perspektywie kluczowy. Dlatego też cieszę się niezmiernie, że nasz program “Bouncing for Good” miał niedawno w Polsce swoją premierę.
Skąd wziął się pomysł na ten projekt?
“Bouncing for Good” to nasza pierwsza inicjatywa skierowana do młodszych odbiorców, dzieci w wieku od 9 do 13 lat. Pomysł zrodził się z partnerstwa, jakie nawiązaliśmy na początku tego roku z Euroleague Basketball.
Od początku wiedzieliśmy, że chcemy wyjść poza tradycyjny sponsoring sportowy. Program społeczny - One Team, który od lat działa w ramach Euroleague - był do tego świetną podstawą.
“Bouncing for Good” to świetna inicjatywa nie tylko dlatego, że łączy sport i nowe technologie, ale również dlatego, że pomaga wywrzeć realny wpływ na lokalną społeczność i na dzieci, które są jej częścią.
W ramach działań “Bouncing for Good” odbywają się więc warsztaty oraz działania interaktywne. Zarówno Motorola, jak i Euroleague, przekazują również wybranym szkołom sprzęt IT oraz sportowy.
Chcemy, aby program miał szeroki wydźwięk: zaczęliśmy w Polsce, ale aktywności mamy zaplanowane również w innych krajach. Na wstępne “testy” programu daliśmy sobie pięć miesięcy, ale już teraz widzimy, że ma on szansę wyjść poza wstępną fazę. Cieszymy się, że możemy wspierać młodzież zarówno poprzez sport, jak i sprawić, że nowe technologie będą obecne zarówno w procesie ich edukacji, jak i w codziennym życiu.
Czy znalezienie wspólnego mianownika dla sportu i technologii było trudne? Dzieci z reguły wybierają jedną z tych sfer. Przestrzeni, w których mogą się one przenikać, nie ma wiele.
Jeśli mam być szczera, to nie było tu specjalnych trudności. Nasze partnerstwo z Euroligą sprawiło, że pomysł na tego typu działania narodził się organicznie.
Oczywiście, jesteśmy bardzo wyczuleni na fakt, że uczestnikami naszych warsztatów są dzieci. Musimy więc dokładać wszelkiej staranności, aby przekaz, jaki do nich kierujemy, był odpowiedni pod każdym względem.
Nasze działania mają na celu rozwijanie w młodych ludziach kreatywności oraz promowanie pracy zespołowej. Te wartości są wspólne dla nas i dla Euroleague. Nie mniej istotnym aspektem jest również wspieranie lokalnych społeczności poprzez oferowanie sprzętu IT oraz działań edukacyjnych.
Jak już wspomniałaś, Polska jako pierwsza znalazła się na mapie inicjatywy “Bouncing for Good”. Czy macie już jakiś feedback po akcji w Sopocie?
Niezmiernie cieszę się, że odbiór naszej akcji był tak pozytywny, zarówno ze strony dzieci, jak i nauczycieli. To potwierdzenie, że zmierzamy w dobrym kierunku. Cieszymy się, że warsztaty, które zorganizowaliśmy, cieszyły się powodzeniem, oraz że sprzęt, który przekazaliśmy w ramach akcji, przydaje się uczniom.
Podczas kolejnego wydarzenia, w Mediolanie, będę na miejscu. Już nie mogę się doczekać, żeby na własne oczy zobaczyć, jak przebiegają warsztaty.
Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało. Na koniec chciałabym cię poprosić o podsumowanie roku dla Motoroli oraz, jeśli to możliwe, uchylenia nieco rąbka tajemnicy na temat waszych działań na rok 2025.
Niestety, nie mogę zdradzać żadnych tajemnic. To, co mogę powiedzieć, to: “Zostańcie z nami”, bo przygotowaliśmy coś naprawdę dużego. Nieodzowną częścią naszej misji jest element zaskoczenia - w nadchodzącym roku na pewno go nie zabraknie.
Napomknę tylko, że niedługo ogłoszony zostanie kolor roku. Pantone jest naszym ważnym partnerem - odnowiliśmy współpracę na kolejny okres, więc ta informacja będzie również istotna dla fanów Motoroli.
Ten rok, z naszej perspektywy, był niesamowity. Motorola rośnie, nie tylko w kontekście biznesowym, ale również w oczach użytkowników, którzy wybierają naszą markę, bo, z jednej strony, wiedzą, że wiąże się z nią jakość, a z drugiej - ponieważ jest zupełnie inna, niż wszystkie.