Ciągły pośpiech, zła dieta, zbyt duża ilość obowiązków oraz nieustanna pogoń i walka o lepszy byt są to naturalne elementy naszej codzienności. Niestety często okazuje się, ze owszem można przez jakiś okres funkcjonować ponad swoje siły, jednak po pewnym czasie organizm się zbuntuje. Jak maszyna ulegająca awarii z powodu przegrzania. Lądujemy w łóżku z temperaturą lub bólem głowy, mięśni oraz kompletnym brakiem sił i chęci do jakichkolwiek działań. Czy ta sytuacja wygląda znajomo?
W tym właśnie momencie naprzeciw naszym potrzebom wychodzą firmy farmaceutyczne ze swoistym bona diagnosis, bona curatio. Niezależnie od tego co nam aktualnie dolega, zawsze znajdzie się magiczna tabletka, która zaraz po zażyciu w cudowny sposób sprawi, ze nasze życie wróci na właściwe tory, a nawet pozwoli nam pójść krok na przód.
W dzisiejszych czasach człowiek każdego dnia odbiera i przetwarza bardzo dużo różnego rodzaju informacji. Powszechna jest opinia o tzw. „przebodźcowaniu” naszego społeczeństwa, czego przyczyną jest nad wyraz szybkie tempo życia, które w XXI wieku stało się normą.
Producenci lekarstw skupiają się w swoich działaniach na zwalczaniu objawów, dają nam dokładnie to, o co ich prosimy. W jaki sposób to działa? Wystarczy tylko brać przez określoną czas konkretną ilość odpowiednich tabletek i wkrótce problem sam się rozwiąże.
W przyszłości, aby zapobiec podobnym przypadkom, zaleca się brać kolejne porcje tabletek na rano przed porannym wyjściem do pracy, na przed pójściem spać, witamina D3, bo słońca brak, magnez bo kawy za dużo, omega bo na wszelki wypadek tak jak i chrom, a i jeszcze skrzyp, bo Pani Kasia z telewizji poleca.
Nawet nie zastanawiamy się nad innym sposobem na dostarczenie tych, istotnie ważnych dla naszego ustroju pierwiastków. Rozwiązań jest dużo, ale to wymaga chęci i czasu. O wiele łatwiej jest połknąć tabletkę niż zmienić swoje nawyki żywieniowe. Świadomie sięgamy po półśrodki, chcemy drogi na skróty: szybciej, lepiej i więcej. Efekt konsumpcyjnego trybu życia.
Niestety szaleńcze tempo z jakim funkcjonuje dzisiejsze społeczeństwo odbija się nie tylko na naszym zdrowiu fizycznym. Statystki nieubłaganie rosną, redaktor naczelna „Psychologii w praktyce” prof. nadzw. dr hab. Agnieszka Wilczyńska pisze o zaburzeniach psychicznych (depresji, napadach lekowych, chorobie dwubiegunowej) i ich miejscu na podium razem z zaburzeniami sercowymi ze względu na częstotliwość zachorowań. Nie radzimy sobie ze stresem, zbyt długa lista obowiązków z czasem zaczyna nas przerastać co odbija się negatywnie na naszym zdrowiu fizycznym i psychicznym.
Stres, niestety często jest przez nas niedoceniany, jednak jest on prawdziwym „cichym mordercą” dzisiejszych czasów. Problem, niestety występuje w trafnej diagnozie tego schorzenia lub mówi się o nim zbyt ogólnikowo, bagatelizując jego działanie na organizm. Rozumienie własnych emocji jest bardzo ważne.
Z badań OECD Employment Outlook wynika, że stres w pracy odczuwa aż 53,2 %. Polaków. Zajmujemy trzecie miejsce za Turcją 67,5 % i Grecją 58%.
Współczesny człowiek powinien potrafić używać technik relaksacji, medytacji i przede wszystkim rozumieć i potrafić nazwać własne emocje. Dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ nagromadzone emocje, które nie zostały przez odpowiednio przepracowane, przekładać się mogą na poważne problemy zdrowotne w późniejszym czasie.
W organizmie dochodzi do zmian biochemicznych, w inny sposób działają nasze hormony, przez co zmienia się nasze zachowanie i reakcje na bodźce. Co w efekcie przekłada się na gorsze stany emocjonalne. Sprawy, z którymi wcześniej pozornie sobie radziliśmy zaczynają nas przerastać.
W sytuacji stresowej obniża się poziom antyoksydantów (wit. C i E), co powoduje osłabienie odpowiedzi układu immunologicznego i podatność na infekcje. Podczas działania stresu komórki tłuszczowe ulegają aktywacji, a to nasila proces wytwarzania tłuszczu. Nasze zachowania związane z jedzeniem również ulegają zmianie w okresie wzmożonej pracy umysłowej, pod wpływem obniżenia nastroju.
Sytuacje takie są bodźcami skłaniającymi albo do sięgania po tzw. przekąski , albo do kompletnego ograniczania posiłków, co skutkuje kolejnymi zaburzeniami. Pod wpływem stresu komórki nerwowe wydzielają zwiększoną ilości neuropeptydu Y, co pobudza łaknienie. Poza epizodami poważnych schorzeń, dochodzi m.in. do regularnych bóli głowy, zwierzenia się krtani, czy skurczami międzyżebrowymi (potocznie nazywanymi „kuciem serca”).
Rozwiązanie problemu leży tak naprawdę w prostych zachowaniach. Tych, do których biologicznie zostaliśmy przystosowani.. Według badań dotyczących wpływu aktywności fizycznej w zapobieganiu chorobom układu krążenia (ChUK) przeprowadzonych przez Pana Tadeusza Żarskiego i Panią Alicję Gorący, na pozbycie się dolegliwości bólowych głowy bardziej skuteczny jest 30-minutowy spacer niż dawka leków ibuprofenowych i paracetamol.
Światowa Organizacja Zdrowia przedstawia że regularna, umiarkowana aktywność fizyczna (ok. 30 min/dzień) ma bardzo korzystny wpływ na funkcje układu krążenia poprzez obniżenie ciśnienia tętniczego, zmniejszenie krzepliwość krwi, poprawę zdolności fibrynolitycznej i stymulację remodelingu naczyniowego.
Ostatecznych dowodów dostarcza analiza przypadków kontrolowanych INTERHEART, która wykazała, że poprzez aktywność fizyczną, zdrowe nawyki żywieniowe, utrzymanie odpowiedniej masy ciała i niepalenie, można zapobiec ok. 80% zgonów lub zachorowalności na choroby układu krążenia.
Jednak to nie jedyne korzyści jakie niesie ze sobą zwiększenie ilości ruchu w naszym codziennym życiu. Regularna aktywność fizyczna w sposób znaczący podnosi poziom serotoniny, jednego z najistotniejszych neuroprzekaźników odpowiedzialnego za nasze dobre samopoczucie i nie tylko. Produkowana w układzie pokarmowym oraz w szyszynce i pniu mózgu odgrywa bardzo dużą rolę w naszym życiu. W pewnym stopniu sami jesteśmy w stanie stymulować jej ilość poprzez racjonalne odżywianie, dbanie o regularną aktywność oraz odpowiedni odpoczynek.
Odpowiedni to znaczy taki, kiedy naprawdę możesz przez chwilę pobyć myślami ze sobą. Bez pośpiechu, telefonu, męża, szefa, księgowej, rachunków, dzieci, kredytu… Na chwilę się zatrzymać i odetchnąć. Najtrudniejsza jest praca nad sobą, ale to praca dająca bardzo wiele korzyści i mnóstwo satysfakcji.