W najnowszym wpisie mojego cyklu poświęconego cenom ropy naftowej i paliw odpowiem na pytania - Jak spekulacje finansowe wpływają na ceny ropy naftowej? Czy istnieją rozwiązania regulacyjne, które mogłyby złagodzić szkodliwą zmienność cen ropy? Czy jest to możliwe do osiągnięcia przez regulacje dla inwestorów finansowych?
Jak spekulacje finansowe wpływają na ceny ropy naftowej?
Na rynku ropy nie sam fakt istnienia spekulacji finansowej czy też obecności inwestorów finansowych jest problemem, lecz ich potencjalny wpływ na nadmierną zmienność i poziom cen. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy zmienność cen w ostatnich latach jest wynikiem aktywności sektora finansowego.
Wyniki badań podpowiadają, że nawet gdyby całkowicie zakazać spekulacji finansowych na rynku ropy, nie wykluczyłoby to istnienia okresów silnej zmienności cen. Sami „realni" uczestnicy rynku, tj. producenci i odbiorcy, spekulują na temat cen, nie mając wystarczającej informacji na temat czynników, kształtujących rynek, na którym działają.
Aktywność inwestorów finansowych ma bowiem swoje plusy: dostarcza rynkowi niezbędnej płynności i utrudnia manipulacje cenami. Tym niemniej istnieją obawy, że może prowadzić do zwiększonej zmienności cen w średnim okresie, co już miałoby widoczne skutki gospodarcze.
O zmienności cen ropy można mówić w odniesieniu do różnych okien czasowych. Nawet duże wahania notowań widoczne w oknie dziennym czy tygodniowym nie muszą jednak prowadzić do dużych zmian średnich cen miesięcznych, kwartalnych, czy rocznych i wówczas nie generują skutków gospodarczych, gdyż te są związane ze zmianami cen, podtrzymanymi przez okres paru kwartałów.
Wyniki badań uprawniają do twierdzenia, że w większości przypadków kierunki zmian średnich cen w kwartałach były zgodne ze zmianami czynników fundamentalnych, czyli z tym, co podpowiada teoria.
Czy istnieją rozwiązania regulacyjne, które mogłyby złagodzić szkodliwą zmienność cen ropy? Czy jest to możliwe do osiągnięcia przez regulacje dla inwestorów finansowych?
Badania wykazują, że duże średnioterminowe zmiany cen ropy, które pojawiają się na poziomie średnich cen kwartalnych, półrocznych i rocznych wynikają z cech strukturalnych rynku ropy. Jest to rynek, który posiada mnogie stany równowagi oraz dużą dozę nieokreśloności. Na rynku tego rodzaju spekulacje finansowe mogą przyspieszać tempo zmian między poszczególnymi stanami równowagi, ale potencjalna niestabilność pochodzi z natury samego rynku.
Próbuje się wprowadzać różne regulacje, ale nie zawsze wpływają one na fundamentalne rynkowe oraz praktycznie nie oddziałują na główny problem, tj. kształtowanie się trendów średnioterminowych i nie zawsze mogą być skuteczne:
► Limity pozycji dla finansowych uczestników rynku. Nie ma dowodów, że spekulacja finansowa jest głównym czynnikiem powodującym zmienność cen w średnim okresie więc niekoniecznie taka regulacja mogłaby stanowić rozwiązanie. Ponadto jej wprowadzenie stanowiłoby ogromne wyzwanie „logistyczne" związane z globalną kontrolą pozycji ponadnarodowych korporacji. Limity pozycji nie wyeliminują ponadto potencjalnego 'runu' na rynek naftowy masy małych inwestorów, którzy nie będą przekraczać limitów, a powodować ewentualnie bardzo duże zmiany na rynku.
► Podatki transakcyjne. Miałyby zlikwidować potencjał dla krótkoterminowych zysków. Pozytywne efekty regulacji są mało prawdopodobne z uwagi na fakt, iż strukturalna zmienność rynku wynikająca z czynników fundamentalnych jest tak duża, że potencjał dużych zysków krótkoterminowych jest o wiele większy od wszelkich podatków ustanowionych na racjonalnym poziomie, tj. takim który nie ogranicza koniecznego handlu realnego i związanego z zabezpieczaniem pozycji.
► Użycie rezerw strategicznych jako bufora antycyklicznego. Aby osiągnąć efekty zarządzanie takim uruchomieniem powinno mieć charakter globalny, co jest trudno osiągalne. Ostatnia interwencja MAE na rynku ropy była dopiero trzecią w historii (pierwsze dwie miały miejsce w czasie inwazji Iraku na Kuwejt w 1990 roku oraz po uderzeniu huraganu Katrina w Zatoce Meksykanskiej w 2005 roku). Trudno także ustalić jaki poziom rezerw należy utrzymywać lub jaką wielkość uwolnić. Przy tym stworzenie i zarządzanie takim systemem wymagałoby ogromnych nakładów kapitałowych.
Cel ograniczenia zmienności cen ropy w średnim terminie do jakiegoś predefiniowanego przedziału byłby wykonalny jedynie jako rezultat dialogu między krajami-producentami i krajami-odbiorcami. Istnieje jednak zbyt wielki konflikt interesów, aby taki scenariusz mógł zostać wprowadzony w życie i skutecznie działać.