Dziś od rana na portalu gazeta.pl straszy nagłówek: "W. Brytania: awaria w dwóch elektrowniach atomowych. Praca została wstrzymana". Brzmi groźnie. Bez żadnego powodu.
Po otwarciu artykułu nagłówek zmienia się z "awarii" w "usterkę" - nadal dwóch elektrowni. Po przeczytaniu tekstu (zawierającego zresztą błędy merytoryczne) z dwóch elektrowni robi się jeden blok jednej elektrowni plus zestaw działań prewencyjnych. Co więc tak naprawdę się stało?
Otóż podczas planowego przeglądu rozpoczętego w czerwcu 2013 (tak, 2013!) roku w jednej z wytwornic pary bloku nr 1 w elektrowni Heysham-A wykryto usterkę - konkretnie wynik badania materiału wskazywał na możliwość wystąpienia pęknięcia, które potencjalnie mogłoby prowadzić do rozszczelnienia wytwornicy. W elektrowni Heysham (podobnie jak w większości brytyjskich elektrowni jądrowych) pracują tzw. reaktory AGR (ang. Advanced Gas-cooled Reactor, zaawansowany reaktor chłodzony gazem) skonstruowane samodzielnie przez przemysł brytyjski. Taki reaktor bezpośrednio chłodzony jest dwutlenkiem węgla pod ciśnieniem. Dwutlenek węgla z reaktora przepływa do wytwornic pary i w nich oddaje ciepło wodzie. Woda zamienia się w parę, która następnie napędza turbinę sprzęgniętą z generatorem - jak w każdej innej elektrowni jądrowej czy węglowej. Każdy reaktor takich wytwornic ma osiem m.in. w celu zapewnienia bezpieczeństwa.
Ponieważ potencjalną (bo jeszcze nie w pełni potwierdzoną) usterkę wykryto tylko w jednej z ośmiu wytwornic (a sprawdzano wszystkie, podobnie jak identyczne wytwornice pracujące w trzech innych blokach, tj. Heysham-A nr 2 oraz Hartlepool nr 1 i 2), blok Heysham-A nr 1 powrócił na początku 2014 roku (czyli w okresie szczytowego obciążenia systemu energetycznego) do pracy z ograniczoną mocą, wykorzystując tylko siedem w pełni sprawnych wytwornic (ósma została fizycznie odizolowana od obiegu technologicznego chłodziwa). W czerwcu tego roku blok ponownie odstawiono do planowego przeglądu podczas którego przeprowadzono bardziej szczegółowe badania "podejrzanej" wytwornicy. Badania te potwierdziły istnienie defektu. Wskutek tego operator elektrowni, EDF Energy (spółka-córka francuskiego koncernu) podjął decyzję o prewencyjnym odstawieniu do przeglądu trzech pozostałych bloków wykorzystujących wytwornice o takiej samej konstrukcji dla przeprowadzenia podobnych badań, co ma potrwać około dwóch miesięcy. Jeśli te pogłębione badania nie wykażą żadnych negatywnych zjawisk, wszystkie cztery bloki powrócą do pracy - trzy zupełnie normalnie, a czwarty - tak jak do tej pory - z wykorzystaniem siedmiu wytwornic, podczas gdy ósma będzie poddawana remontowi. Jest to decyzja absolutnie logiczna - latem występuje w Wlk. Brytanii (podobnie jak w Polsce) niższe zapotrzebowanie na energię, więc jest to dobry okres do prowadzenia tego typu działań. Ewentualny przymusowy postój czterech bloków zimą mógłby już stworzyć pewne problemy dla brytyjskiego systemu energetycznego.
I na tym kończy się cała "groźna" historia "awarii dwóch elektrowni atomowych".
Warto też zdawać sobie sprawę, że usterki o których mowa na tym etapie są zupełnie niegroźne. Pęknięcia o jakich mowa nie oznaczają żadnego przecieku, tylko powstanie drobnej szczeliny w materiale, która - jeśli nikt się nią nie zajmie - mogłaby dopiero doprowadzić do powstania nieszczelności po jakimś czasie; działa to trochę podobnie jak próchnica w przypadku zębów.
A gdyby nawet do drobnej nieszczelności w czasie pracy doszło, to blok wyłączyłby się automatycznie. Dodatkowo ponieważ ciśnienie wody/pary jest wyższe niż gazu, to w razie nieszczelności przeciek jest w "bezpieczną" stronę i nie dochodzi do uwolnień substancji radioaktywnych. Ale tak jak pisałem - od wykrywalnego pęknięcia do faktycznej nieszczelności droga jest daleka.
A w kwestii oryginalnego artykułu kilka komentarzy:
- podana w nagłówkach informacja o awarii (czy nawet usterce) w dwóch elektrowniach jądrowych jest zwyczajnie nieprawdziwa;
- nie istniało żadne ryzyko "wycieku wody z reaktora", bo w tym typie reaktora nie ma wody (w tekście głównym jest już prawidłowo o wycieku "do reaktora", ale śródtytuł jest bzdurny) [Uzupełnienie: po zwróceniu uwagi w komentarzu tę bzdurę redakcja poprawiła];
- gdybanie co by się stało "gdyby taka sytuacja miała miejsce zimą" jest bez sensu, bo ten postój teraz jest dobrowolny i zaplanowany, a nie wymuszony. I właśnie dlatego zrobiono to latem, że latem nie szkodzi to brytyjskiemu systemowi energetycznemu.
----
Oficjalny komunikat EDF energy dostępny jest tutaj (jęz. angielski).
Więcej informacji o eksploatowanych przez EDF Energy reaktorach AGR tutaj (jęz. angielski).