Reklama.
Dymisję ministra środowiska Jana Szyszki z ulgą przyjęli niemal wszyscy. Nie tylko działacze pozarządowych organizacji zabiegających o ochronę Białowieży i badający ją wybitni naukowcy, ale też strażnicy leśni, wcześniej ściągani z całego kraju, by eskortować harwestery i siłą usuwać protestujących. Na szczęście jest Unia. Jest Europa. Są światowe standardy i prawodawstwo. Dlatego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu jednoznacznie stwierdził, że wycinka w Puszczy Białowieskiej nie służyła jej ochronie i naruszyła obowiązujące prawo. Niestety, żaden wyrok nie jest w stanie naprawić szkód wyrządzonych w jednym z najcenniejszych obszarów przyrodniczych w Europie. Nie wystarczy bowiem zasadzić nowe drzewa i bezmyślnie powiedzieć: Polacy, nic się nie stało!
W tej sytuacji musi pojawić się pytanie o odpowiedzialność przedstawicieli władzy za podejmowanie bezprawnych decyzji. I chodzi nie tylko o odpowiedzialność polityczną, czy konstytucyjną, przed Trybunałem Stanu, ale także odpowiedzialność karną oraz majątkową za wyrządzenie niepowetowanych strat majątkowych. W końcu od kilku lat w Polsce obowiązuje ustawa z dnia 20 stycznia 2011 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa. Była ona jednym z elementów pakietu ustaw nazwanego „Pakietem Szejnfelda”.
Czego dotyczy ustawa z 2011 roku? Określa ono szczegółowo zasady odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych w sytuacji, gdy wydali decyzję z rażącym naruszeniem prawa skutkiem czego obywatel poniósł szkodę, a Skarb Państwa wypłacił mu odszkodowanie. W przypadku Puszczy Białowieskiej sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Decyzje podejmował były dyrektor Lasów Państwowych, który realizował jednak wytyczne ministra Szyszki. Uderzały one przede wszystkim w dziedzictwo kulturowo-przyrodnicze, a nie indywidualnie w określonych obywateli. Być może to dobry jednak moment, aby zastanowić się nad ewentualnym rozszerzeniem zakresu zastosowania tej ustawy w przyszłości. Nie może bowiem być tak, że polityk „okrada” Polskę z dziedzictwa i.... nie ponosi za to żadnych konsekwencji. Ba, tutaj mamy do czynienie nawet z zupełnie odwrotną sytuacją. Minister Szyszko otrzymał nagrodę z pieniędzy publicznych w wysokości kilkudziesięciu tysięcy zł i to mimo odwołania go z rządowej funkcji. To wręcz kpina z obywateli, kpina ze społeczeństwa, kpina z natury i jej dziedzictwa!

Adam Szejnfeld
Poseł do Parlamentu Europejskiego

#Białowieża #PuszczaBiałowieska #Lasy #GospodarkaLeśna #Las #LasPierwotny #Natura #Przyroda #Ekologia #Puszcza #Polska #PaństwoPiS #AntyPiS #Zle2Lata #ZłaZmiana #PaństwoPrawa #SpołeczeństwoObywatelskie #Obywatele #EUdlaPolski #PolskaWUE #PolskaWEuropie #Zostajemy #PolacyZaUE #PolesForEU #MyChcemyUnii #PlatformaObywatelska #EPL #EPP #ParlamentEuropejski #PE #AdamSzejnfeld