
Od kilku dni cała Indonezja żyje sprawą egzekucji dwóch Australijczyków: Andrew Chana i Myuran Sukumarana. To para przemytników należąca do słynnej dziewiątki z Bali, zostali zatrzymani w 2005 roku, kiedy próbowali z indonezyjskiej wyspy przemycić osiem kilogramów narkotyków.
W Indonezji nawet minister ds. praw człowieka Yasonna H. Laoly popiera karę śmierci. Propozycję rządu Australii, by dokonać wymiany więźniów, skomentowała w następujący sposób:
Wymiana więźniów to dobry pomysł, ale nie w tym przypadku, ponieważ dotyczy on naszej twardej polityki walki z przemytem narkotyków
Indonezja chce utrzymywać dobre relacje ze wszystkimi państwami, chcemy mieć przyjacielskie relacje ze wszystkimi państwami, ale, powiem to po raz kolejny, nasza prawna suwerenność pozostaje prawną suwerennością. Nasza polityczna suwerenność, w dalszym ciągu jest naszą polityczną suwerennością.
Nikt nie wie, kiedy dokładnie ma zostać wykonana egzekucja. W zeszły czwartek więźniowie zostali przewiezieni z Bali na wyspę straceń Nusakambagan, którą nazywa się tu indonezyjskim Alcatrazem. Jednak nie była to zwykła podróż. Australijczycy byli eskortowani z Bali w asyście dwóch Airforce Suchoj dwóch F16. Dwa dni przed przyjazdem wyspa i okalające ją morze były nieustannie patrolowane.