Na 20km planowałam wystartować w Lugano, jednak ten start nie doszedł do skutku i postanowiliśmy z trenerem, że dopiero w Dudincach. Tam w temperaturze niespełna 2 stopni przeszłam ponad 10 kilometrów i niestety zeszłam z trasy. Ostre nawroty, oraz zimno sprawiły, że zaczęłam czuć ból w mięśniu dwugłowym, który w zeszłym roku miałam naderwany, więc nie było sensu ryzykować. Kolejnym startem były zawody w Zaniemyślu, na których uzyskałam wynik 1:32:01, co było zaledwie o 1s gorszym od minimum na Mistrzostwa Świata. Jednak ten rezultat dał mi kwalifikacje na Puchar Europy, co bardzo mnie uszczęśliwiło, gdyż chciałam tam zrobić minimum na Moskwę. Na pucharze problemy z alergią nie pozwoliły mi dojść nawet do 5km. Byłam trochę podłamana tą sytuacją, ponieważ zdawałam sobie sprawę, że tak naprawdę został mi tylko jeden start, aby zrobić minimum. Po pucharze zrobiłam wolne, aby zregenerować siły i nabrać motywacji. Tygodniowy odpoczynek, dodał mi energi i siły do dalszej pracy.
Na starcie mistrzostw Polski wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana i że nie mam nic do stracenia. Wykorzystałam swoją szansę i wygrałam. Osiągając tym samym najlepszy wynik w sezonie, a drugi w życiu i kwalifikując się na mistrzostwa. Był to najwspanialszy dzień w tym roku. Bo udowodniłam sobie, że jeśli bardzo się czegoś chce, to się to osiągnie. Po starcie w Toruniu, zostały mi tylko 3 tygodnie na regeneracje i podniesienie formy przed startem w Moskwie.
Przygotowania do najważniejszego startu przebiegły bez zakłucień. Wszystko szło według planu do momentu problemów żołądkowych na zawodach… Start ten nie należał do udanych, ale taki jest sport i trzeba się z tym liczyć. Szkoda tylko, że nie mogłam pokazać tego, na co pracowałam.
Po starcie w Mistrzostwach Świata, był czas na odpoczynek i roztrenowanie.
Na zakończenie sezonu wzięłam udział w dwóch meetingach na 10km. Z racji tego, że już mocno nie trenowałam, potraktowałam te zawody jak dobrą zabawę. W Katowicach przeszłam 10km w czasie 44:40 (nieoficjalny rekord życiowy), a w Bacuchu 45:19.
Agnieszka