Na początku polskiej transformacji ustrojowej nowo wprowadzona katecheza była bezpłatna, nieobowiązkowa i nie wliczała się do średniej ocen. Później, krok po kroku, kolejne rządy - i prawicowe i "lewicowe" - ulegały lobbingowi biskupów katolickich i szły na kolejne ustępstwa. Episkopat ma rację, negocjacje w sprawie religii na maturze trwały już od dobrych kilku lat. Gdy w 2007 roku min. Katarzyna Hall zapowiedziała maturę z religii, rząd Donalda Tuska odciął się od tego pomysłu. Teraz, wywołana do tablicy, o braku możliwości wprowadzenia matury z religii mówi min. Szumilas. W takim razie dlaczego w ramach Komisji Wspólnej rząd negocjuje w tej sprawie z biskupami?
2) Z dniem 1 września 2007 weszło w życie rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 13 lipca 2007 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz. U. Nr 130, poz. 906), zgodnie z którym:
a) Począwszy od klasy IV szkoły podstawowej uczniowi, który uczęszczał na dodatkowe zajęcia edukacyjne lub religię albo etykę, do średniej ocen, z obowiązkowych zajęć edukacyjnych, wlicza się także roczne oceny uzyskane z tych zajęć,
b) Uczniowi kończącemu szkołę podstawową, gimnazjum, szkołę ponadgimnazjalną lub dotychczasową szkołę ponadpodstawową, który uczęszczał na dodatkowe zajęcia edukacyjne lub religię albo etykę, do średniej ocen branej pod uwagę przy klasyfikacji końcowej wlicza się także roczne oceny uzyskane z tych zajęć;
c) Trwają prace nad realizacją postulatu strony kościelnej dotyczącego możliwości zdawania egzaminu maturalnego z religii.
