1 stycznia po raz kolejny została podwyższona płaca minimalna, tym razem do poziomu 1750 zł. Jak co roku, decyzja ta spotkała się w dużym uproszczeniu z opozycją pracodawców i poparciem związków zawodowych, i chociaż trudno w pełni jednoznacznie stwierdzić czy decyzja ta była słuszna to z pewnością można pomyśleć o tym czy rzeczywiście obecny mechanizm działania płacy minimalnej jest odpowiedni.
Obecnie bowiem stoimy przed swego rodzaju paradoksem. Z jednej strony płaca minimalna ma gwarantować odpowiednie wynagrodzenie wszystkim zatrudnionym, a z drugiej strony nie bierze ona pod uwagę lokalnych kosztów życia czy średnich wynagrodzeń.
Dlatego też, jeżeli pójdziemy za powtarzanym przez pracodawców sloganem mówiącym, że podwyższona płaca minimalna zabiera miejsca pracy to niestety będzie łatwo zauważyć, że może ona zabierać pracę w pierwszej kolejności w miejscach gdzie już teraz płaci się niewiele i kolejna podwyżka może okazać się zbyt wysoka dla przedsiębiorców.
Zgodnie z danymi GUS z października 2014 najlepiej płacącym województwem w sektorze przedsiębiorstw było mazowieckie (4883 zł brutto), a najgorzej płacącym było podkarpackie (3315 zł brutto). Ta różnica w średnich płacach pozwala zrozumieć jak dalece różny może być wpływ podwyższenia płacy minimalnej do tego samego poziomu w obu województwach (od 1 stycznia wynosi ona 36% przeciętnej płacy w województwie mazowieckim i 53% w województwie podkarpackim).
Dlatego też Polska powinna zwrócić się w stronę modelu funkcjonującego obecnie w USA, gdzie poszczególne stany mogą zaoferować płacę minimalną wyższą od ogólnokrajowego minimum. Abstrahując już od samej wysokości płacy minimalnej w USA (wahającej się od $7.25 za godzinę w przypadku Alabamy do $9,50 w Dystrykcie Kolumbii) można zauważyć, że takie rozwiązanie pomaga w uwzględnieniu lokalnych kosztów życia jak i średnich pensji, dzięki czemu efekt podwyższenia płacy minimalnej może w istocie być pozytywny (zwiększyć wynagrodzenia najbiedniejszych), a nie negatywny (pozbawić ich pracy).
Co więcej przesunięcie decyzji w stronę regionów pozwala na decentralizację władzy i lepszą reprezentację interesów lokalnych przedsiębiorstw jak i pracowników. Jedyną rzeczą, jaką natomiast pozbawia to możliwości udawania przez polityków w mediach, że wszędzie w Polsce żyje się podobnie. Jak wiemy jednak nie jest to prawdą i dlatego wysokość minimalnego wynagrodzenia powinna to odzwierciedlać.