Czynny stratowulkan Nyiragongo o wysokości 3470 metrów jest jednym z ośmiu wulkanów masywu Virunga i uchodzi za najgroźniejszy wulkan Afryki - w dużej mierze dzięki destrukcyjnym erupcjom szczelinowym oraz gęstemu zaludnieniu jego okolic. Posiada głęboki krater centralny o szerokości 1.2 km, w którym znajdowało się największe aktywne jezioro lawy na świecie. Okresowe aktywne jeziora lawy to rzadki fenomen na Ziemi, który dotyczy jedynie kilku wulkanów m.in. Erebus (Wyspa Rossa, Antarktyda), Kilauea (Big Hawaii, Hawaje), Erta Ale (Etiopia), Masaya (Nikaragua), Villarrica (Chile) oraz Mount Michael (Sandwich Południowy).
Blog o kulturze, nauce i pasji odkrywania. O oczarowaniu tajemnicą
Około 13-18 km na południe od wulkanu Nyiragongo, na północnym brzegu jeziora Kiwu znajduje się miasto Goma z populacją liczącą 670 000 mieszkańców. Do katastrofalnych w skutkach erupcji wulkanu doszło w latach 1977 i 2002. Zanim przejdę do obecnej erupcji omówię pokrótce obie, które powyżej wspomniałem.
Erupcja Nyiragongo 10 stycznia 1977 roku rozpoczęła się nagle i praktycznie bez ostrzeżenia. Objęła zapadnięcie się krateru oraz rozległe i bardzo szybkie wylewy lawy, które jednak nie dotarły do miasta Goma. Co ciekawe, strumienie lawy z kongijskiego wulkanu uchodzą za najszybsze na świecie, co wynika ze stromego nachylenia zboczy Nyiragongo. W trakcie erupcji w 1977 roku mknęły z oszacowaną prędkością 60 km/h niszcząc wioski i zaskakując ludzi w trakcie snu. Liczbę zabitych oszacowano na 600 osób, ale być może jest dużo większa.
Do kolejnej niszczycielskiej erupcji Nyiragongo doszło rankiem 19 stycznia 2002 roku. Na zboczach wulkanu otworzyły się trzy szczeliny erupcyjne, które zaczęły emitować szybkie potoki lawy. Zniszczeniu uległo 14 wiosek, lawa dotarła też do miasta Goma rujnując 25-75 procent miasta i w końcu docierając do jeziora Kiwu. Zniszczeniu uległo 10 000 budynków, 80 procent pasa startowego międzynarodowego lotniska w Goma pokryła lawa. Potoki lawy oraz spowodowane przez nie eksplozje zbiorników z paliwem na stacjach benzynowych uśmierciły 147 osób, 400 osób zostało rannych i poparzonych. W trakcie erupcji miała miejsce gigantyczna ewakuacja.
Historia lubi się powtarzać, czego namacalnym dowodem stało się przebudzenie wulkanu w nocy z 22 na 23 maja 2021 roku, które zaskoczyło zarówno wulkanologów z niedofinansowanego Obserwatorium Goma, jak i lokalne władze. Erupcja wulkanu (tak jak poprzednie) miała charakter szczelinowy i wyprodukowała dwa wylewy lawy - jeden w kierunku wschodnim, w stronę obszarów zabudowanych, ale nie miejskich, blisko granicy z Rwandą, drugi w kierunku południowym, który dotarł na przedmieścia Goma grzebiąc i niszcząc setki budynków.
Wypływ płynnej lawy z wulkanu Nyiragongo zatrzymał się w Buhene (przedmieścia Goma) blisko lotniska, które tym razem nie ucierpiało. Ludzie w panice opuszczali swoje domy, zabierali dobytek i uciekali w stronę otwartej granicy z Rwandą. Obecnie bilans tej erupcji wynosi 37 osób zabitych w wypadkach komunikacyjnych, pod gruzami domostw i uśmierconych przez toksyczne gazy (prawdopodobnie przez zabójczy i bezwonny dwutlenek węgla). Po erupcji miały miejsce liczne wstrząsy wtórne wskazujące na obecność magmy pod powierzchnią m.in. trzęsienie ziemi o magnitudzie 5.1 pod powierzchnią jeziora Kiwu.
Wskutek erupcji Nyiragongo centralne jezioro lawy zostało wydrenowane, zatem erupcja już się prawdopodobnie zakończyła. Jednak kryzys humanitarny w Goma wciąż trwa i nie zanosi się na jego rychły koniec.